Minus 55 stopni i trzymetrowe zaspy. 90 procent terytorium Rosji pod śniegiem
Niemal całe terytorium Rosji znajduje się już pod śniegiem. Wolne od białego puchu są tylko krańce zachodnie, północne podnóża Kaukazu oraz czarnomorskie i kaspijskie wybrzeża. Najwięcej śniegu leży na wschodnich krańcach kraju. Temperatura spada nawet do minus 55 stopni Celsjusza.
Jednym z najbardziej śnieżnych miast w ostatnim czasie był Ewiensk położony nad Zatoką Giżygińską w obwodzie magadańskim, gdzie średnio leżało aż 115 cm śniegu, przy czym w zaspach sięgał on wysokości 2-3 metrów.
Temperatura zaczęła bardzo szybko się obniżać
Biały puch nie bywa aż tak paraliżujący jak tęgi mróz. W ostatnich dniach w Jakucji, czyli w zdecydowanie najzimniejszym regionie rosyjskiej Syberii, temperatura znów zaczęła bardzo szybko się obniżać. Nowa fala arktycznego powietrza sprawiła, że o poranku termometry w Wierchojańsku pokazały minus 45 stopni.
W Ojmiakonie odnotowano o świcie minus 55 stopni
To jednak nie było najzimniejsze miejsce stale zamieszkane. W niedalekim Ojmiakonie, wsi nazywanej biegunem zimna północnej półkuli, odnotowano o świcie aż minus 55 stopni. Taką wartość wskazał elektroniczny termometr zainstalowany w miejscu, gdzie znajduje się pomnik rekordowego mrozu z 1933 roku, który wyniósł minus 68 stopni.
Ojmiakon dzięki temu stał się oficjalnie najzimniejszą miejscowością na naszej planecie, zimniejszą nawet od Antarktydy, gdzie zaczęło się polarne lato. Nawet w pełni dnia, gdy jest najcieplej, temperatura nie jest w stanie przekroczyć tam minus 40 stopni.
Tysiące mieszkańców Jakucji ubiera się bardzo ciepło, na cebulkę. Opatuleni w co się da, próbują normalnie funkcjonować, chodzić do pracy, szkoły, sklepu i załatwiać sprawy w urzędach. Codzienność ulic Jakucka zamieszkiwanego przez 270 tysięcy ludzi, przy temperaturze na poziomie minus 51 stopni, a więc bardzo podobnej do tej z Ojmiakonu, udokumentowali użytkownicy portalu YouTube.
Mieszkańcy nie sugerują się prognozami pogody
Sybiracy muszą intensywnie ogrzewać swoje domy. Gdyby nie palenie w piecach, w nocy mogliby poważnie odmrozić sobie kończyny, a nawet zamarznąć na śmierć. Tęgim mrozom towarzyszy bezchmurne, błękitne niebo, ale i pokrywa śnieżna, której grubość sięga już 25 centymetrów.
Jeszcze dwa miesiące temu termometry pokazywały wartości dodatnie, a to oznacza, że w tym czasie ochłodziło się o 50 stopni.
Mieszkańcy nie sugerują się prognozami pogody, ponieważ u nich rzadko kiedy się sprawdzają. Dzieje się tak, bo niewielka sieć stacji pomiarowych poważnie utrudnia trafne prognozowanie.
Po drugie najzimniejsze miejscowości położone są na specyficznie ukształtowanym obszarze, w kotlinach okołogórskich, nazywanych przez meteorologów zastoiskami mrozowymi lub mrozowiskami.
W styczniu temperatura może spadać do minus 60 stopni
Podczas wyżu dochodzi tam do tzw. inwersji temperaturowej. W obniżeniach terenu temperatura potrafi być wtedy nawet o ponad 10 stopni niższa aniżeli na sąsiednich, lecz położonych wyżej terenach. Stąd też, gdy prognoza wskazuje minus 35 stopni, to w takich miejscowościach trzeba być przygotowanym na co najmniej 45-stopniowy mróz.
Fale siarczystych mrozów sprawiły, że sybiracy poważniej zaczęli się przygotowywać na szczyt zimy, który przypadnie na styczeń. Wtedy temperatura może spadać nawet do minus 60 stopni.
Amplituda temperatury wynosi w Wierchojańsku 105 stopni!
Rosja to obecnie kraj bardzo dużych skrajności temperatury. Podczas, gdy na północnym wschodzie Syberii temperatura spada poniżej minus 50 stopni, to w obwodzie kaliningradzkim, graniczącym z Polską, notuje się nawet 10 stopni ciepła. Różnica między punktami oddalonymi od siebie o 6 tysięcy kilometrów wynosi 60 stopni.
Co więcej, Jakucja, która jest najzimniejszym miejscem w Rosji, w pełni lata należy również do tych najcieplejszych. W Wierchojańsku zmierzono największą na świecie wieloletnią amplitudę temperatury. Było tam zarówno minus 68 stopni, jak i plus 37 stopni. Amplituda wyniosła więc 105 stopni!
TwojaPogoda.pl
Komentarze