40 "szalonych" krów biegało po centrum miasta
Ogromne zaskoczenie przeżyli mieszkańcy Bladel, miasteczka na południu Holandii, którzy idąc w piątek rano do pracy natknęli się na krowy wałęsające się po centrum miasta. Okazało się, że 40 krów uciekło z pastwiska ok. godz. 5. O tej właśnie godzinie policja otrzymała pierwsze zgłoszenie od kierowcy, który zauważył stado idące w stronę centrum.
Holenderska policja poinformowała, że z uwagi na liczbę zwierząt od razu podjęła działania, bojąc się, że krowy mogą spowodować zagrożenie - z uwagi na porę dnia ruch na drogach był wzmożony, mieszkańcy udawali się do pracy.
Funkcjonariusze z Bladel, miasteczka położonego tuż przy granicy z Belgią, rozpoczęli poszukiwania rolników, którzy pomogliby im wyłapać zwierzęta. Większość krów wytropiono w pobliżu centrum miasta, zostały schwytane i załadowane na przyczepy, po czym odwieziono je na pastwisko, z którego uciekły. Akcja trwała jednak kilka godzin. Ostatnie cztery sztuki "odłowiono" po godzinie 9:30.
Vanmorgen zijn uit een weiland in #Bladel ongeveer 40 koeien ontsnapt. De eerste melding kwam kort na 5.00 uur bij ons binnen toen een automobilist de koeien in de omgeving van het Helleneind zag lopen richting het centrum. https://t.co/PpvTazRCG9 …
— Politie Oost-Brabant (@politieob) 24 listopada 2017
09:37 - 24 nov. 2017 pic.twitter.com/Cr7SseEnqg
Mundurowi z Bladel poinformowali, że na szczęście nie doszło do "żadnych rzeczywistych" zagrożeń, nie odnotowano żadnego wypadku. W komunikacie zapewniono również, że żadna z krów nie odniosła obrażeń.
Przypuszcza się, że zwierzęta spłoszyły fajerwerki. Właściciel stada skarżył się na młodych ludzi, którzy od pewnego czasu właśnie odpalając sztuczne ognie w pobliżu pastwiska straszyli jego krowy.
polsatnews.pl
Czytaj więcej