Zginęła, robiąc selfie. "Była szczęśliwą, pełną życia dziewczyną"
Młoda dziewczyna wypadła z okna na drugim piętrze próbując zrobić sobie idealne zdjęcie. Obrażenia, których doznała, były na tyle poważne, że zmarła w szpitalu nie odzyskawszy świadomości.
Do tragedii doszło w Londynie, gdzie od pewnego czasu mieszkała i uczyła się pochodząca z Nowej Zelandii Toni Kelly. Według relacji jej znajomych, dziewczyna chcąc zrobić sobie jak najlepsze zdjęcie, wychyliła się przez okno i wypadła z niego.
Wskutek upadku z drugiego piętra budynku kobieta doznała licznych obrażeń głowy. Po wypadku trafiła do szpitala, gdzie przez tydzień była utrzymywana w spiączce farmakologicznej. Ostatecznie nie udało się jej jednak uratować.
"Toni była szczęśliwą, słodką, opiekuńczą, pełną życia dziewczyną. Smutku jej rodziców nie da się wyrazić słowami" - napisała w mediach społecznościowych kuzynka dziewczyny.
Zbiórka pieniędzy w internecie
Aby sprowadzić ciało dziewczyny do domu jej rodzina i znajomi zorganizowali zbiórkę pieniędzy w internecie. Reakcja internatów, poruszonych dramatem młodej kobiety, była natychmiastowa.
W zaledwie kilka dni od tragicznej śmierci dziewczyny udało się zebrać ponad 30 tysięcy dolarów.
Wdzięczna za pomoc rodzina zapowiedziała, że organy Toni trafią do ludzi oczekujących na przeszczep. W ten sposób bliscy Toni chcą podziękować za pomoc w tragicznym dla nich czasie oraz sprawić, żeby jej śmierć pomogła uratować czyjeś życie.
dailymail.co.uk
Czytaj więcej
Komentarze