Tak wiceminister Zieliński przechodzi przez jezdnię. Zdjęcie podbija sieć
Z jednej strony przejścia dla pieszych ustawiono pachołek, z drugiej - stanęli dwaj policjanci. Dopiero wtedy na jezdnię wszedł wiceszef MSWiA Jarosław Zieliński, a za nim ochroniarz, który trzymał nad nim parasol. Taka sytuacja miała miejsce w niewielkiej wsi Wydminy na Mazurach. Zieliński otworzył tam reaktywowany po pięciu latach posterunek policji.
- Nie słuchajcie tego, co mówią niektórzy, że polska policja pracuje dla statystyk. Nie, polska policja pracuje dla obywateli, dla ludzi, którzy tutaj mieszkają. Pełni służbę po to, abyście się czuli bezpiecznie - mówił w poniedziałek Zieliński do mieszkańców, którzy przyszli na uroczystość otwarcia posterunku.
"Jednak, jak widać, sam nie czuł się bezpiecznie we wsi liczącej nieco ponad 6 tys. mieszkańców" - skomentowała "Gazeta Olsztyńska".
"Wydminy koło Giżycka. Trzeba było postawić słupki przed przejściem dla pieszych i postawić policjanta z drogówki bo przechodzi osoba nie mogąca unieść parasola" - komentują internauci na Twitterze.
Wydminy koło Giżycka. Trzeba było postawić słupki przed przejściem dla pieszych i postawić policjanta z drogówki bo przechodzi osoba nie mogąca unieść parasola. 😂😂 pic.twitter.com/yYhQyJXL0h
— Kizinievič 🇵🇱 🇪🇺 (@kizinievic) 20 listopada 2017
Księżniczka Zieliński i Królowa Elżbieta @MSWiA_GOV_PL pic.twitter.com/M8HO5Pw70C
— Marcin Kamiński 🇪🇺 (@Marcin_Kaminski) 20 listopada 2017
Wiceminister odniósł się do sytuacji wieczorem na Twitterze.
W nawiązaniu do sytuacji z Wydmin: w przyszłości zwrócę uwagę, aby takie okoliczności nie miały miejsca.
— Jarosław Zieliński (@ZielinskiJaro) 21 listopada 2017
Posterunek w Wydminach zlikwidowano 1 lipca 2012 r. W reaktywowanym pracuje pięciu funkcjonariuszy, w tym dwóch dzielnicowych. Pomieszczenia przekazała gmina, wyremontowano je z budżetu policji.
Gazeta Olsztyńska, gazetagizycka.pl, PAP, polsatnews.pl
Czytaj więcej