Polak jechał pod prąd autostradą w Holandii. Zginęły dwie osoby
Sprawcą tragicznego wypadku na autostradzie A73 w holenderskim Roermond w niedzielę ok godz. 22:30 okazał się 26-letni Polak. Jechał pod prąd, a w wyniku zderzenia z innym autem na miejscu zginął on sam i 22-letnia kobieta z Tilburgu.
Do wypadku doszło przed tunelem w Roermond - mieście w południowej Holandii, w prowincji Limburgia, w pobliżu granicy z Niemcami. Tuż przed wypadkiem holenderska policja otrzymała zgłoszenie o jadącym pod prąd samochodzie. Po kilku minutach funkcjonariusze odebrali kolejne zgłoszenie, tym razem o wypadku.
Jak informuje serwis 1limburg.nl po zderzeniu szczątki samochodów rozrzucone były po obu stronach nitek autostrady. Służby ratownicze i śmigłowiec, które przybyły na miejsce tragicznego wypadku, zostały szybko wycofane.
Ruch na trasie w obu kierunkach był zamknięty przez kilka godzin. Zamknięto również tunel.
W sieciach społecznościowych pojawiły się nagrania tuż sprzed wypadku. Widać na nich, jak polski kierowca jedzie autostradą pod prąd migając innym kierowcom długimi światłami. Przyczyna, dla której Polak znalazł się po niewłaściwej stronie autostrady, nie udało się wyjaśnić.
Dashcambeelden waarin je de spookrijder op de #A73 ziet enkele minuten voor de crash gisterenavond in #Roermond
— Mitchel Hovingh (@TheMitchHD) 20 listopada 2017
Daarbij kwam de Poolse Spookrijder (26) en een andere bestuurder, een 22 jarige vrouw uit Tilburg, om het leven.
Video: Bjorn Steinbusch pic.twitter.com/v03TDVEWVy
1limburg.nl
Czytaj więcej