Licytacja komornicza, konfiskata wędki, zamiana mieszkania - "Państwo w Państwie" odpowiada na listy widzów
Setki listów tradycyjnych i maili w każdym tygodniu; ludzkie dramaty, problemy prawne i poczucie niesprawiedliwości. Jak co tydzień na wybrane przez dokumentalistów redakcji listy odpowiada adwokat - mecenas Marcin Grodzicki.
Porady prawne udzielane na łamach portalu mają charakter ogólny i nie mogą zastąpić bezpośredniego kontaktu z prawnikiem.
Konfiskata wędki
Łukasz: "Szanowna Redakcjo, funkcjonariusze Państwowej Straży Rybnej, podczas kontroli odcinka rzeki przekroczyli swoje uprawnienia. Zabrali mi złożoną wędkę, położoną kilka metrów od brzegu. Uznali ją za sprzęt porzucony, co moim zdaniem nie było zgodne z prawem. Gdy Panowie odjechali z moim sprzętem zadzwoniłem na ich numer służbowy z prośbą o oddanie dobrowolne wędki, jednakże jeden z Panów przez telefon powiedział mi słowa, które powszechnie uznaje się za wulgarne ''O ty k***a cha*ie p*****ny wędki się nie zostawia", przez co zostałem sprowokowany i użyłem takowych również. W chwili obecnej toczy się postępowanie w sprawie znieważanie funkcjonariuszy. Policja twierdzi, że sprzęt jest do odebrania w Biurze rzeczy znalezionych. Byłem tam, jednakże dostałem odpowiedz ustną oraz pismo poświadczające, że wędka jest w magazynie PSR. Gdy tam, zadzwoniłem, dowiedziałem się, że nie mają czasu, aby mi sprzęt wydać. Jestem osobą młodą czuje się w tej sprawie bezradny. Proszę o pomoc".
Mec. Marcin Grodzicki: Panie Łukaszu, proszę pamiętać, że nawet będąc prowokowanym, nie można się do nikogo wulgarnie zwracać. Zwłaszcza, jeśli jest to funkcjonariusz na służbie. Takie sprawy są zazwyczaj bardzo trudne, ponieważ jedna strona twierdzi, że takich wulgarnych słów nie użyła, a druga twierdzi, że tak było. Sąd musi więc zazwyczaj uwierzyć na słowo jednej ze stron. Znieważenie funkcjonariusza na służbie to przestępstwo. Można za to trafić do więzienia nawet na rok. Dlatego, aby uniknąć kłopotów, nie można się dać sprowokować i ponieść emocjom. A w ogóle to najlepiej zwracać się do wszystkich w sposób życzliwy i kulturalny.
Licytacja komornicza. Co robić?
Daniel: "Witam. Komornik mojej mamie zlicytował mieszkanie warte 30000 tys. zł. za 18 tys. długu. Ona jest osobą chorą. Ja również jestem osobą niepełnosprawną. O licytacji mieszkania dowiedzieliśmy się na trzy tygodnie wcześniej. Jak to możliwe, że tak się stało? Czy możecie nam państwo jakoś pomóc? Zostaliśmy bez pieniędzy i bez mieszkania. Nie wiemy, co robić".
Mec. Marcin Grodzicki: Jeżeli Państwa zadłużenie wynosiło zaledwie 18 tys. zł, to nabywca mieszkania na licytacji, wpłaci o wiele większą kwotę. Po spłacie zadłużenia oraz kosztów egzekucji komorniczej, nadwyżka wróci do Państwa. Przy zachowaniu prawidłowości procedur, nie jest możliwe, aby właściciel mieszkania dowiedział się o egzekucji dopiero tuż przed licytacją. Najpierw musiało powstać zadłużenia, a więc powinny co do zasady, przychodzić wezwania do jego uregulowania. Następnie musiała przychodzić korespondencja z sądu (np. pozew, nakaz zapłaty). Potem, po uprawomocnienia się orzeczenia przeciwko Państwu, komornik miał obowiązek powiadomić Państwa o wszczęciu egzekucji oraz ponownie wezwać do spłaty zadłużenia. A następnie musiał mieć miejsce opis nieruchomości i oszacowanie jej wartości, o czym również komornik pisemnie zawiadamia. Jeżeli regularnie Państwo otrzymują korespondencję i jest ona kierowana na właściwy adres, nie ma możliwości, że dopiero o licytacji zostali Państwo powiadomieni.
Problemy po egzaminie radcowskim
Ewa: "Za mną 10 lat ciężkiej nauki, ponad 7 lat pracy w ministerstwie w roli prawnika, ciężki egzamin radcowski, który zdałam za pierwszym podejściem i ponad 20 tysięcy złotych, które musiałam zapłacić samorządowi radcowskiemu za aplikację, egzamin i wpis na listę radców. Mimo to wciąż nie mogę być radcą prawnym. Dlaczego? Jestem pierwszą osobą w historii, której z tych powodów odmówiono wpisu na listę radców prawnych, mimo zdania egzaminu radcowskiego. Proszę o pomoc".
Mec. Marcin Grodzicki: Szanowna Pani Mecenas, jak Pani doskonale wie, decyzja również odmowna, co do wpisu na listę radców prawnych, ma charakter administracyjny. Przysługuje od niej odwołanie do organu korporacyjnego drugiej instancji, a następnie dwie instancje sądowo-administracyjne, gwarantują Pani kontrolę zgodności decyzji z prawem. Myślę, że skoro poniosła Pani takie trudy, nie zrezygnuje Pani teraz w finale nauki i będzie Pani walczyć o należne Pani prawa. Życzę powodzenia i trzymam za Panią kciuki.
Matka nie płaci za mieszkanie
Małgorzata: "Od jakiegoś czasu mam komornika właściwie nie za swoje długi. Moja matka, z którą mieszkałam, zadłużyła mieszkanie na prawie 10 tys. zł. Niestety nie bardzo się tym przejmuje, więc ten problem spada na barki moje i męża. Jestem tam zameldowana. Czy naprawdę nie ma jakiegoś rozwiązania, żeby jakoś z tego wybrnąć? Prosiłabym o odpowiedź i jakąkolwiek radę".
Mec. Marcin Grodzicki: Niestety, ale czynsz należy płacić. Proszę postawić się w sytuacji wynajmującego. Jeżeli wielu lokatorów nie płaci czynszu, wszyscy pozostali muszą się na nich składać. Jeżeli Pani mama ma kłopoty (brakuje Jej pieniędzy na własne utrzymanie), to na Pani, jako Jej córce, osobie najbliższej, ciąży nie tylko moralny, ale i ustawowy obowiązek, jej pomocy. Proszę pamiętać, że narastające zadłużenie może doprowadzić do egzekucji i eksmisji Pani mamy.
Zamiana mieszkania
Anonimowy mail: "Witam, chciałabym aby ktoś zajął się moją sprawą. Chodzi o to, że chcę się zamienić na mieszkanie. Ja mieszkam w kamienicy prywatnej. Natomiast moja kontrahentka w zasobach miasta. Na zamianę otrzymałam zgodę właściciela. Natomiast urzędnicy z dziką furią robią wszystko, aby mi to uniemożliwić. W uzasadnieniu zamiany napisałam, że w kamienicy, na którą chcę się zamienić, mieszka moja córka, której pomagamy w opiece nad naszymi wnuczkami. Ponad to zobowiązaliśmy się z mężem wyremontować lokal na własny koszt, założyć centralne ogrzewanie oraz zgłosiliśmy chęć wykupu. Bardzo prosiłabym o jakiś kontakt i zainteresowanie naszą sprawą".
Mec. Marcin Grodzicki: Proszę pamiętać, że gminny urzędnicy w tego typu sprawach, mają dużą swobodę decyzji. Dlatego też, nie może ich Pani zmusić, aby zgodzili się na zamianę, ponieważ mieszka tam Pani córka. Nie pozostaje Pani nic innego, jak dalsze prowadzenie negocjacji z urzędnikami i przekonanie ich, że z całą pewności nie będzie Pani gorszym najemcą, od dotychczasowego.
Państwo w Państwie
Czytaj więcej
Komentarze