Mężczyźni w Polsce przestają palić. W trzy lata 10 procent zdecydowało się rzucić papierosy
Ponad 25 proc. zgonów z powodu nowotworów związanych jest z rakiem płuca, najgroźniejszą chorobą nowotworową - przypominają organizacje pacjentów z okazji przypadającego w listopadzie Miesiąca Świadomości Raka Płuca. Za 85-90 proc. zachorowań na raka płuca odpowiedzialne jest palenie tytoniu. Palenie nadal jest jednak popularne. Zaciąga się 23 proc. kobiet i 31 proc. mężczyzn.
Stowarzyszenie Walki z Rakiem Płuca, Ruch Społeczny Polskie Amazonki oraz Fundacja Onkologiczna Alivia zwracają uwagę, że rak płuca powoduje więcej zgonów aniżeli rak jelita grubego, piersi i gruczołu krokowego razem wzięte. Ich zadaniem zwalczanie raka płuca powinno być jednym z priorytetów onkologicznych państwa.
Prawie wszyscy z rakiem płuca umierają
W Polsce rak płuca co roku wykrywany jest u 22 tys. osób i z powodu wysokiej śmiertelności niemal tyle samo chorych z jego powodu umiera. Najczęściej chorują mężczyźni: ostatnio co roku ten nowotwór rozpoznawany jest u około 15 tys. mężczyzn i ponad 7 tys. kobiet. Za 85-90 proc. zachorowań na raka płuca odpowiedzialne jest palenie tytoniu.
- Od kilku lat spada zapadalność na ten nowotwór wśród mężczyzn. Zmniejszył się bowiem odsetek mężczyzn palących, tylko w ciągu trzech lat z prawie 40 do 31 proc. Niestety liczba kobiet palących papierosy się nie zmienia, pozostając na poziomie ok. 23 proc. A zapadalność na raka płuca wśród kobiet rośnie. Tak więc możemy mówić o sukcesie, ale jednocześnie i o porażce - twierdzi kierownik Zakładu Genetyki i Immunologii Klinicznej Instytutu Gruźlicy i Chorób Płuc w Warszawie prof. Joanna Chorostowska-Wynimko.
Wykrywany zbyt późno
Wysoka śmiertelność raka płuca związana jest z tym, że w aż 85 proc. przypadków jest on wykrywany w stadium zaawansowanym. Głównym tego powodem jest to, że nowotwór ten w początkowym okresie wywołuje nietypowe objawy, takie jak chrypka, kaszel, duszność i ból w okolicach klatki piersiowej.
Najbardziej niepokojącym objawem jest krwioplucie, jednak Ewelina Szmytke ze Stowarzyszenia Walki z Rakiem Płuca twierdzi, że wielu chorych bagatelizuje nawet tę dolegliwość i nie od razu zgłasza się do lekarza tracąc cenny czas na skuteczne leczenie.
Zdaniem konsultanta krajowego w dziedzinie radioterapii onkologicznej dr. hab. Rafała Dziadziuszko, pięcioletnie przeżycia uzyskuje się naszym kraju u zaledwie 15 proc. chorych z rakiem płuca.
Nadzieja dla chorych z I i II stadium
Największe nadzieje na skuteczne leczenie mają chorzy, u których guz płuca można usunąć operacyjnie. Na ogół jest to możliwe u pacjentów, u których rak ten został wykryty w I lub II stadium rozwoju.
Ostatnio wzrosła liczba chorych operowanych we wczesnych fazach raka płuca. Według opublikowanego w sierpniu 2017 r. raportu "Poprawa profilaktyki, diagnostyki i leczenia nowotworów płuca. Rekomendacje zmian", w I i II stadium zaawansowania choroby operowanych jest 80 proc. chorych.
W ciągu ostatnich 5 lat nastąpił wzrost liczby chorych operowanych w I stadium zaawansowania choroby o 31 proc., a w stadium II - o 40 proc. "Świadczy to o znacznej poprawie diagnostyki przedoperacyjnej" - podkreślają autorzy raportu.
U pozostałych chorych możliwe jest jedynie tzw. leczenie systemowe, czyli przede wszystkim chemio- i radioterapia oraz leczenie ukierunkowane molekularnie i immunoterapia.
Nie wszyscy chorzy badani genetycznie
Każdy chory na niedrobnokomórkowego raka płuca, na który przypada 85 proc. przypadków tej choroby, powinien mieć wykonane badanie genetyczne w kierunku specyficznych zmian molekularnych odpowiedzialnych za rozwój choroby, np. mutacji w genie EGFR czy rearanżacji w genie ALK. Od niedawna takie badanie jest refundowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia.
Jedynie dzięki takim badaniom można ustalić, jacy chorzy mają mutację i mogą być włączeni do leczenia ukierunkowanego molekularnie. Fundacja Onkologiczna Alivia zwraca jednak uwagę, że nie wszystkie szpitale realizują programy, w ramach których taka terapia jest stosowana.
Stowarzyszenie Walki z Rakiem Płuca, Ruch Społeczny Polskie Amazonki oraz Fundacja Onkologiczna Alivia skierowanym do rządu apelu podkreślą, że w naszym kraju wciąż brakuje najnowszych terapii stosowanych w leczeniu raka płuca.
Chorzy czekają na refundację nowych terapii
Pacjenci czekają na refundację nowych terapii zarówno w płaskonabłonkowym raku płuca (aktualnie chorym podaje się tylko standardową chemioterapię) oraz uzupełnienie linii leczenia w niepłapłaskonabłonkowym raku płuca.
Zainicjowana przed kilkoma miesiącami kampania "Hamuj raka! Daj szansę płucom!" przypomina, że najlepszą ochronę przed rakiem płuca daje pozbycie się nałogu palenia, które zwiększa ryzyko raka płuca aż o 15-30 razy.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze