Kaczyński: od czasu śp. Lecha Kaczyńskiego rozpoczął się proces odbudowy polskiego patriotyzmu
- Lech Kaczyński, on rozpoczął proces odbudowy polskiego patriotyzmu, patriotyzmu, który był niszczony, fałszowany w okresie PRL, później - już zupełnie wprost - niszczony i to był paradoks swego czasu, po roku 89 - mówił w sobotę podczas obchodów Święta Niepodległości w Krakowie prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Prezes PiS podkreślił, że 11 listopada 1918 r. został uznany za dzień odzyskania przez Polskę niepodległości ze względu na powrót do kraju Józefa Piłsudskiego. Jak dodał odzyskanie niepodległości było jednak procesem znacznie dłuższym, który pod względem "czynu zbrojnego" zakończył się w 1921 r., a w kontekście działań dyplomatycznych w 1923 r.
- Momenty uroczyste, pamięć ludzi, pamięć instytucji, pamięć wydarzeń, bitew jest czymś, co konsoliduje wspólnotę, a wspólnoty potrzebujemy. Musimy ją budować, umacniać, bez niej nasze państwo, a poprzez państwo także nasz naród, nie będą mogły odnosić sukcesów, nie będą mogły wpisywać się w historię Europy i świata w taki sposób, na jaki zasługujemy - powiedział Kaczyński.
- Zasługujemy na wiele, jesteśmy wielkim europejskim narodem - dodał.
Jak podkreślił, w decydującym czasie w trakcie I wojny światowej połączyła się zarówno myśl polityczna, jak i czyn zbrojny. - Połączyły się tak, jak nigdy przedtem w całej historii walki o odzyskanie niepodległości - mówił prezes PiS.
"Polsce udało się wygrać, gdy wysiłki elit zostały wsparte przez społeczeństwo"
Prezes PiS podkreślał, że także przed 1918 r. "myślano, pisano, planowano traktaty polityczne, przygotowywano różnego rodzaju działania", by odzyskać niepodległość. Zaznaczał, że wówczas "na ogół zastanawiano się nad tym, jakie są szanse i wtedy przegrywaliśmy".
- Dlaczego 99 lat temu Polacy zdołali wygrać? Bo tym zwycięstwem nie była tylko polska niepodległość, był fakt, że stworzyliśmy duże polskie państwo (...), a przecież proponowano nam znacznie mniej, (...) Jaka była różnica więc w porównaniu z tym, co działo się wcześniej, począwszy od powstania kościuszkowskiego? Otóż wydaje się, że ta różnica polegała na tym, że tym razem wysiłki politycznych elit były połączone z wysiłkami dużo szerszymi lub dużo większych części społeczeństwa - ocenił Kaczyński.
Prezes PiS podkreślał, że wówczas "udało się w jakiś sposób odbudować polską świadomość narodową, uczynić czymś znacznie szerszym".
"Tu chodzi o nasz status, o nasz honor"
Kaczyński podkreślił, że "musimy domagać się naszych praw, także tych wynikających z historii".
- Francuzom zapłacono, Żydom zapłacono, wielu innym narodom zapłacono za straty, które ponieśli w II wojnie światowej, Polakom nie i to przyjmowanie tego faktu jako oczywistego to jest element tej mikromanii narodowej, tego kompleksu, który nam wmawiano. Musimy to odrzucić, to jest część także tego samego wielkiego przedsięwzięcia, bo tu chodzi nie tylko o środki materialne, tu chodzi o nasz status, o nasz honor - mówił Kaczyński.
- Dlatego mylą się ci, których można znaleźć i w naszych szeregach, którzy mówią niekiedy, nawet w różnego rodzaju dyplomatycznych wypowiedziach, że to jest tylko taki teatr na użytek wewnętrzny. Nie, to nie jest teatr, to jest nasze żądanie, żądanie całkowicie poważne - dodał prezes PiS.
Zadane Polakom rany "jeszcze trwają, jeszcze ciągle nie są zabliźnione"
Kaczyński zwrócił uwagę, że "pierwszą niepodległością", tzn. po 1918 roku cieszyliśmy się bardzo krótko.
- Później przyszła niewola, pół wieku niewoli (...) niewoli, którą stworzyły dwa totalitaryzmy, totalitaryzm niemiecki ze swoimi monstrualnymi zbrodniami, a później komunizm. W pierwszej fazie okrutny, ludobójczy wręcz, później łagodniejszy, ale ciągle będący jednak niewolą - dodał prezes PiS.
Jego zdaniem, zadane wówczas Polakom rany "jeszcze trwają, jeszcze ciągle nie są zabliźnione". - Ta choroba, którą wtedy szerzono, nie jest jeszcze ciągle wyleczona i naszym zadaniem, które jest związane z całym tym wielkim przedsięwzięciem, jakim jest dobra zmiana, a także zadaniem szczególnie związanym ze stuleciem niepodległości, które będziemy obchodzili za rok, jest uczynić wszystko, by ten proces zabliźniania ran, leczenia tej choroby następowało możliwie szybko - podkreślił Kaczyński.
"Musimy starać się o tę narodową konsolidację"
Prezes PiS zaznaczył, że żądania narodów i państw są spełniane wtedy, kiedy stoi za nimi "siła i rozwój" oraz konsolidacja. - Choć to, co w tej chwili mówię jest dla nas bardzo trudne, musimy starać się o tę narodową konsolidację, musimy zwracać się także do tych, którzy dzisiaj nas nie akceptują albo może nas nienawidzą, musimy ich przekonywać - powiedział Kaczyński.
- Oczywiście nie mówię o profitentach tego chorego systemu, który w tej chwili odrzucamy, nie mówię o ludziach owładniętych lewacką ideologią, mówię o tych innych, tych też jest wielu. Sądzę, że można ich przekonać faktami, ale także przemyślaną polityką zwracania się do nich w taki sposób, by rozumieli - dodał.
"Ta żałosna bajka o polskiej dyktaturze, to tylko wymysł chorych umysłów"
Kaczyński ocenił, że najważniejsze są fakty i sukces. - Najważniejsze jest to, żebyśmy mogli powiedzieć po 4 latach naszej pierwszej kadencji - i mam nadzieję pierwszej z wielu, że wykonaliśmy nasze zobowiązania, że Polska się rozwija, że rozwija się i umacnia polska wolność i polska demokracja, że ta żałosna bajka o polskiej dyktaturze i o polskich klęskach, to tylko wymysł chorych umysłów i najgorzej rozumianej propagandy - stwierdził prezes PiS.
- Jeśli to uzyskamy to będzie nasze prawdziwe zwycięstwo. Niech ten rok, który jest przed nami, będzie rokiem wielkiej pracy ku zwycięstwu, ku temu ostatecznemu zwycięstwu, które się naszemu narodowi należy - podkreślił.
"Odrzucamy ten ciężki worek kamieni, który nosiliśmy na plecach po 1989 r."
Wskazywał, że konieczny jest proces odbudowy patriotyzmu. - Musimy go kontynuować na różnych poziomach - w działaniach oświaty; w przebudowanie przestrzeni publicznej; w budowie instytucji, które służą temu, by Polacy poczuli się dumni ze swojej historii i tego wszystkiego, co czynimy dziś, z naszego rozwoju, z naszych sukcesów - powiedział.
- Odrzucamy ten ciężki worek kamieni, który nosiliśmy na plecach jako naród po 1989 r.; worek z korupcją, nadużyciami, złodziejstwem, nieuczciwością, niemoralnością i niszczeniem polskiego patriotyzmu, polskiego poczucia wspólnoty - powiedział lider Prawa i Sprawiedliwości.
Jarosław Kaczyński ocenił, że odbudowa "to zadanie na lata". - Musimy je w ciągu kilkunastu miesięcy zintensyfikować. Obchody tej rocznicy (stulecia odzyskania niepodległości-red.) to musi być szczególny, wielki czas - powiedział.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze