"Nie może być tak, że władza prokuratora generalnego jest większa niż za komuny". Prezydent nie żałuje, że zawetował ustawy o KRS i SN
- W sprawiedliwym państwie nie jest zdrową sytuacją, by władza prokuratora generalnego była większa niż za komuny - ocenił w piątek prezydent Andrzej Duda. Podkreślił równocześnie, że zależy mu na reformie sądownictwa i nie żałuje decyzji o zawetowaniu projektów ustaw o SN i KRS.
Prezydent był gościem programu "Poranek Siódma9" emitowanego na antenie rozgłośni katolickich. - Żałuję, że nie dostałem w odpowiednim momencie projektów ustaw po to, żebym mógł je skonsultować i wyrazić swoje zdanie po to, by te reformy były, bo mi na tych reformach zależy - powiedział.
Ocenił, że jest to element budowania sprawiedliwego państwa ale "państwo musi być budowane w taki sposób, żeby obywatele mogli to zaakceptować i żeby się czuli bezpiecznie". - Nie może być to państwo, w którym jest tak ogromna rola i siła, władza prokuratora generalnego. To nie jest sytuacja zdrowa i, jak powiedziała to m.in. pani Zofia Romaszewska, nie może być tak, że władza prokuratora generalnego w Polsce jest większa niż była za komuny - dodał.
"Chciałbym bardzo, żeby wreszcie te ustawy zostały uchwalone"
Przyznał, że jest zaniepokojony przedłużającymi się pracami nad reformą sądownictwa. Jak przypomniał sam zobowiązał się do przedstawienia nowych projektów w ciągu dwóch miesięcy - i jak dodał - z tego zobowiązania się wywiązał.
- Od tego czasu minęło 1,5 miesiąca, Sejm się tymi projektami jeszcze nie zajął. Ja też chciałbym bardzo, żeby wreszcie te ustawy zostały uchwalone - dodał prezydent.
Prezydent 25 września, po wcześniejszym zawetowaniu projektów ustaw o SN i KRS zaprezentował swoje własne projekty. Następnie zostały one przekazane do Sejmu, a 3 października zostały skierowane do konsultacji. PiS przekazało prezydentowi swoje poprawki do ustaw dotyczące SN i KRS. Czterokrotnie w sprawie zmian w wymiarze sprawiedliwości spotykali się prezes PiS Jarosław Kaczyński i prezydent Duda. Ostatnia rozmowa, do której doszło 20 października, dotyczyła poprawek zaproponowanych przez PiS. Prezydent, który ma zastrzeżenia do części z nich, przekazał wówczas liderowi Prawa i Sprawiedliwości na piśmie swoje uwagi.
Założenia prezydenckich projektów ustaw o KRS i SN
Obecnie są prowadzone także rozmowy pomiędzy wiceszefem Kancelarii Prezydenta Pawłem Muchą oraz przewodniczącym sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka posłem PiS Stanisławem Piotrowiczem, którzy uzgadniają kolejne poprawki do projektów.
Prezydencki projekt ustawy o SN wprowadza m.in.: możliwość wniesienia do SN skargi na prawomocne orzeczenie każdego sądu, przepis by sędziowie SN przechodzili w stan spoczynku w wieku 65 lat z możliwością wystąpienia do prezydenta o przedłużenie orzekania oraz utworzenie Izby Dyscyplinarnej z udziałem ławników. Skargę nadzwyczajną do SN wnosiłoby się w terminie 5 lat od uprawomocnienia skarżonego orzeczenia; przez 3 lata mogłaby ona być też wnoszona w sprawach, które uprawomocniły się po 17 października 1997 r. Skargi nadzwyczajne miałyby być generalnie badane przez dwóch sędziów SN i jednego ławnika SN.
Projekt nowelizacji ustawy o KRS zakłada m.in., że obecni członkowie KRS-sędziowie pełnią swe funkcje do dnia rozpoczęcia wspólnej kadencji wszystkich członków Rady-sędziów, wybranych na nowych zasadach przez Sejm (dotychczas wybierały ich środowiska sędziowskie). Sejm wybierałby nowych członków KRS-sędziów większością 3/5 głosów na wspólną czteroletnią kadencję; w przypadku klinczu każdy poseł mógłby głosować w imiennym głosowaniu tylko na jednego kandydata spośród zgłoszonych. Kandydatów na członków KRS-sędziów mogłyby zgłaszać Sejmowi tylko: grupa co najmniej 2 tys. obywateli oraz grupa co najmniej 25 czynnych sędziów.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze