Nie ma skażenia nad Polską - uspokaja Państwowa Agencja Atomistyki. Ruten-106 już zniknął

Krajowa agencja dozoru jądrowego poinformowała, że nie ma już zagrożenia skażeniem pierwiastkiem promieniotwórczym ruten-106. Jego śladowe ilości wykryto w powietrzu nad Polską na przełomie września i października. Prawdopodobnie pochodził z nieprawidłowo przeprowadzonej utylizacji lub z laboratorium, które go produkuje. Poziom skażenia był tak niski, że nie nikomu nie groziło napromieniowanie.
"W związku z pojawiającymi się informacjami medialnymi o "radioaktywnym obłoku nad Polską", informujemy, że zgodnie z informacją opublikowaną przez Państwową Agencję Atomistyki 4 października, nad Polską wykryto krótkookresowo bardzo niewielkie stężenie rutenu-106" - poinformowała Państwowa Agencja Atomistyki.
"Izotop ten był wykrywalny na precyzyjnych urządzeniach pomiarowych przez około dwa tygodnie na przełomie września i października. Po tym okresie jego stężenie spadło i obecnie izotop ten nie jest wykrywany" - podano w komunikacie. Obecności rutenu nie zasygnalizowała podstawowa sieć detektorów.
Izotop został wykryty w powietrzu atmosferycznym za pomocą krajowej sieci stacji poboru aerozoli. Urządzenia te gromadzą zanieczyszczenia z powietrza na filtrze. A filtr jest co tydzień wymieniany i poddawany szczegółowej analizie. To właśnie te stacje wykazały obecność minimalnych ilości rutenu-106 na terenie Polski.
"Wykryte stężenie rutenu-106 nie ma i nie miało żadnego wpływu na zdrowie mieszkańców Polski" - podała agencja.
Wstępnie oznaczone na terenie Polski stężenie tego pierwiastka wynosiło 6,4 mBq/m sześc. (mili Bequereli na metr sześcienny). Gdyby człowiek przez całe swoje życie wdychał powietrze skażone taką ilością tego pierwiastka, to i tak nie otrzymałby rocznej dawki promieniowania jonizujacego uznawanej za bezpieczną, która wynosi 1 milisievert.
Według Francuskiej agencji bezpieczeństwa nuklearnego IRSN, wyciek substancji musiał mieć miejsce w jednej z elektrowni znajdującej się na terytorium Rosji lub Kazachstanu.

polsatnews.pl
Czytaj więcej