W środku nocy ściął swoim accordem przystanek w Toruniu. Równo z ziemią. Był pijany
24-latkowi z Torunia grozi kara do dwóch lat więzienia oraz utrata zatrzymanego przez policjantów prawa jazdy. Do wypadku doszło w czwartek około godz. 1 w nocy. Kierowcy nic się nie stało, a na przystanku nikogo nie było. Wiata nie przetrwała zderzenia.
W czwartek około godz. 1:00 w nocy samochód Honda Accord uderzył w wiatę przystanku MZK.
Na miejsce przyjechali policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego toruńskiej komendy. Okazało się, że kierowca jadący w kierunku ul. Szosy Okrężnej tak mocno uderzył swoim pojazdem w wiatę przystanku MZK, że zmiótł ją z powierzchni ziemi. Auto zatrzymało się na barierkach ochronnych z łańcuchami.
Badanie wykazało, że mężczyzna kierował pojazdem mając ponad promil alkoholu w organizmie - poinformowała podinsp. Wioletta Dąbrowska, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Toruniu.
Do wypadku doszło na ul. Gagarina w Toruniu na wysokości numeru 140.
Na przystanku o tej porze nikogo nie było, a kierowca nie odniósł poważniejszych obrażeń.
Funkcjonariusze zatrzymali prawo jazdy kierowcy, które wraz z materiałami tej będzie przekazane do sądu.
24-letniemu torunianinowi grozi do dwóch lat więzienia oraz utrata prawa jazdy.
polsatnews.pl
Komentarze