Prezes NBP ostrzega przed kryptowalutą: "Ten rynek nie jest regulowany i nadzorowany". "Ogromne ryzyko"
Rada Polityki Pieniężnej podtrzymuje ocenę, że w świetle aktualnych danych i prognoz obecny poziom stóp procentowych sprzyja utrzymaniu polskiej gospodarki na ścieżce zrównoważonego wzrostu oraz pozwala zachować równowagę makroekonomiczną - głosi środowy komunikat RPP. Rada utrzymała stopy na niezmienionym poziomie. Prezes NBP ostrzegł także przed ucieczką z funduszy na rynek kryptowalutowy.
Stopa referencyjna pozostanie na wysokości 1,50 proc., stopa lombardowa - 2,50 proc., stopa depozytowa - 0,50 proc., a stopa redyskonta weksli na poziomie 1,75 proc. Decyzja tego gremium jest zgodna z oczekiwaniami ekonomistów.
W 2018 r. PKB wzrośnie od 2,3 do 4,3 proc.
Rada podjęła zarazem uchwałę w sprawie stóp rezerwy obowiązkowej - stopa rezerwy obowiązkowej od środków pozyskanych co najmniej na 2 lata będzie wynosiła 0 procent - wynika z komunikatu.
Uchwała ma wejść w życie z dniem 1 marca 2018 roku i "ma zastosowanie począwszy od rezerwy obowiązkowej podlegającej utrzymaniu od dnia 30 kwietnia 2018" - informuje komunikat.
Rada, jak informuje również komunikat, zapoznała się z listopadową projekcją inflacji i PKB. Zgodnie z tym dokumentem, roczna dynamika cen będzie w przedziale 1,9-2,0 proc. w 2017 r. (wobec 1,6-2,3 proc. szacowanych w projekcji lipcowej), a w 2018 r. znajdzie się w przedziale 1,6-2,9 proc. (wobec 1,1-2,9 proc. w poprzedniej projekcji) oraz w przedziale 1,7-3,7 proc. w 2019 r. (wobec 1,3-3,6 proc. wcześniej).
W projekcji pokazano też spodziewane wskaźniki wzrostu gospodarczego. Zgodnie z projekcją PKB wzrośnie w przedziale 3,8-4,6 proc. w 2017 r. (wobec 3,4-4,7 proc. w lipcowej projekcji), 2,8-4,5 proc. w 2018 r. (wobec 2,5-4,5 proc. szacowanych poprzednio) oraz 2,3-4,3 proc. w 2019 r., czyli tyle samo, ile prognozowano w lipcu.
"Biorąc pod uwagę aktualne informacje, w tym wyniki listopadowej projekcji, Rada ocenia, że inflacja w najbliższych latach będzie się kształtowała w pobliżu celu inflacyjnego. W efekcie obecny poziom stóp procentowych sprzyja utrzymaniu polskiej gospodarki na ścieżce zrównoważonego wzrostu oraz pozwala zachować równowagę makroekonomiczną" - napisano w komunikacie.
Wzrost konsumpcji, ożywienie inwestycji
Rada Polityki Pieniężnej stwierdziła także, że "w Polsce miesięczne dane sygnalizują, że w III kw. dynamika PKB była prawdopodobnie wyższa niż w poprzednim kwartale". "Głównym czynnikiem wzrostu pozostał popyt konsumpcyjny wspierany przez wzrost zatrudnienia i płac, wypłaty świadczeń oraz bardzo dobre nastroje konsumentów. Jednocześnie szybszy niż w I połowie br. wzrost produkcji budowlano-montażowej wskazuje na prawdopodobne ożywienie inwestycji" - głosi komunikat.
Prezes NBP Adam Glapiński powtórzył na konferencji prasowej po posiedzeniu Rady, że jego zdaniem stopy nie ulegną zmianie do końca 2018 roku. - Uważam, że do końca 2018 roku właściwa będzie stabilizacja stóp - stwierdził.
Zwracał uwagę, że choć można zaobserwować wzrost inwestycji, na razie jest on słaby. A ewentualny wzrost stóp mógłby ten "mały kwiatek" inwestycji jeszcze zdusić.
- Inwestycje są takim elementem, na który my czekamy, by dołączyły to tego pozytywnego obrazu, a one nie ruszają. W moim przekonaniu strach ruszać stopy procentowe przed końcem przyszłego roku, by nie zakłócić optymizmu inwestorów - powiedział Glapiński.
Członek RPP Łukasz Hardt przyznał zarazem, że problemem dla polityki pieniężnej na całym świecie jest to, że niskie stopy nie generują wzrostu inwestycji.
Przedsiębiorcy "śpią" na gotówce zamiast nią obracać
- Upraszczając, firmy śpią na pieniądzach i nie inwestują - powiedział.
Hardt przyznał także, że w przypadku znacznego wzrostu inflacji "może się pojawić potrzeba podniesienia stóp procentowych" jeszcze przed końcem 2018 roku.
- Ale równie dobrze może być taka sytuacja, że tendencja inflacyjna nie narasta i będzie realizowany scenariusz nakreślony przez prezesa Adama Glapińskiego - powiedział.
Na konferencji członkowie Rady mówili o decyzji w sprawie uchwały o zerowej stopie rezerwy obowiązkowej. Tłumaczyli, że ma to służyć długoterminowemu oszczędzaniu. Jak zaznaczył Łukasz Hardt, likwiduje to dyskryminację polskich podmiotów, od których - w przeciwieństwie do podmiotów zagranicznych - były pobierane pewne opłaty za bardziej długoterminowe depozyty.
Członkowie RPP zaznaczali, że należy teraz czekać na reakcje banków na tę decyzje. "Dobrze by było, gdyby skutkiem było przedstawienie atrakcyjniejszych oprocentowań i lokat ponad dwuletnich. Banki dostały przestrzeń" - podkreślał prezes Glapiński.
Glapiński o kryptowalutach: "Ryzyko jest ogromne"
Członkowie RPP przyznawali także, że decyzja powinna ograniczać zjawisko wypływu środków z banków do różnego rodzaju funduszy i lokowania oszczędności np. w formie wirtualnych kryptowalut.
Glapiński przyznawał, że choć kryptowaluty nie są w Polsce nielegalne, to stara się przestrzegać przed lokowaniem w nich oszczędności.
- To nie jest rynek w jakikolwiek sposób regulowany i nadzorowany, ryzyko jest ogromne - podkreślał prezes NBP.
Stąd, dodał, RPP przestrzega zwykłych obywateli przed deponowaniem tam swoich pieniędzy. Zdaniem Glapińskiego, "kryptowaluty to jest jazda bez trzymanki". Przyznał, że sam by chętnie tego zakazał, ale to z kolei mogłoby blokować rozwój wielu korzystnych, fin-techowych instrumentów finansowych.
- Naszym zadaniem jest ostrzegać i stabilizować - powiedział prezes NBP.
- Jest wielka rola mediów, żeby uświadamiać ludzi co do tkwiącego w tym zagrożenia - dodał członek RPP Jerzy Żyżyński.
Prezes Glapiński mówił także na konferencji prasowej, że nie spodziewa się, by płace dalej szybko rosły. - Sądzę, że ten dynamiczny wzrost płac ponad wydajność jest chwilowy - powiedział.
Z komunikatu wynika również, że Rada przyjęła opinię na temat projektu ustawy budżetowej na 2018 rok.
- Ten budżet jest konserwatywny, ostrożny, zawęża deficyt budżetowy" - oceniał Glapiński. "To nie jest popuszczanie lejców, tylko trzymanie mocno - powiedział prezes NBP.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze