Lwica, tygrysica, lamparcica, szczenięta i psia mama. Nietypowa rodzina z rosyjskiego zoo

Lamparty amurskie są gatunkiem krytycznie zagrożonym wyginięciem. Na wolności na rosyjskim Dalekim Wschodzie żyje ok. 60 osobników. W ogrodach zoologicznych na całym świecie ok 200. Mała lamparcica trafiła pod opiekę psiej mamy, ponieważ prawdziwa była wobec niej agresywna.

- Pies dobrze się nią opiekuje. Ktoś może powiedzieć, że to wszystko jest wyreżyserowane, ale zwierzęta nigdy niczego nie udają. Jeśli pies liże młode, to znaczy, że je zaakceptował - powiedział Viktor Agafonov, weterynarz z zoo we Władywostoku.

Jak wyjaśnił, "zabraliśmy lamparta od jego matki, bo ta samica pożarła trzy poprzednie młode". - Nie wiemy dokładnie dlaczego tak się stało, ale postanowiliśmy nie ryzykować kolejnego kociaka - dodał.

Oprócz kociego potomka pies imieniem Tessa opiekuje się czworgiem swoich szczeniąt. Opiekunowie postanowili rozszerzyć rodzinę o kolejne dwa koty - 2,5-miesięczną lwicę oraz tygrysicę.

 

Psi przyjaciele

Do stada dołączyły także trzy młode owczarki środkowoazjatyckie.

- Uznaliśmy, że duże koty powinny mieć przyjaciela-szczeniaka, żeby nauczyć się obycia w towarzystwie. Owczarki środkowoazjatyckie, ze względu na wielkość, siłę i charakter idealnie się nadają, dlatego wybraliśmy te psy na kocich kompanów - tłumaczył Sergei Asanowin, dyrektor zoo.

Ta wielogatunkowa rodzina będzie ze sobą mieszkać przynajmniej przez najbliższe półtora roku. Być może wytworzone przez zwierzęta więzi okażą się na tyle silne, że zostaną razem na dłużej.

 

CCTV, Polsat News, polsatnews.pl

Czytaj więcej