Ktoś porzucił i przywiązał szczeniaka do drzewa. Teraz pies ma uraz łapy
4-miesieczny szczeniak został przywiązany do drzewa i pozostawiony na pastwę losu. Skomlenie psa usłyszał mieszkaniec wsi Strachocin (woj. zachodniopomorskie), który pomógł zwierzęciu. Lekarz weterynarii powiedział reporterce Polsat News, że czworonogowi nic nie zagraża, ale czeka go rehabilitacja.
Jeden z mieszkańców wsi wybrał się na spacer ze swoim psem do lasu. Pies wyczuł szczeniaka, który, jak później się okazało, był przywiązany do drzewa na skarpie.
Mieszkaniec zawiadomił sołtysa, który poinformował o zdarzeniu Fundację Na Rzecz Dzikich Zwierząt "Dzika Ostoja". Przedstawiciel organizacji przyjechał na miejsce i uwolnił psa.
Odgniecenie na szyi, kulejąca łapa
Szczeniaka trzeba było zawieźć do weterynarza. Pies kulał na tylną łapę.
- Dosyć długo na szyi jeszcze było takie odgniecenie, odciśnięcie tej linki, widocznie dosyć mocno było to zaciśnięte. Jego życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo. Jest stabilny, ale nie wiemy czy kulawizna była już wcześniej i był to powód, dla którego zostawili właściciele pieska, czy też nabawił się - powiedział Polsat News Leonard Gugała, lekarz weterynarii.
Szczeniak będzie potrzebował rehabilitacji.
Więcej o sprawie porzuconego czworonoga w "Wydarzeniach":
Polsat News, polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze