Rolnik przyszedł z kanistrem i wzniecił pożar w banku. To nie pierwszy jego wybryk
Rolnik z Opola Lubelskiego przyszedł do miejscowego banku z kanistrem paliwa, które wylał na bankomat i podpalił. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Mężczyzna usłyszał zarzuty związane ze zniszczeniem mienia. To nie pierwszy jego wybryk. Przed miesiącem informowaliśmy o tym, jak przyjechał ciągnikiem na komendę policji po poradę prawną. Był pijany i nie miał uprawnień do jazdy.
W zeszłym tygodniu 44-letni Sławomir J. po godz. 4 rano przyszedł do pomieszczenia w banku, gdzie znajdowały się dwa bankomaty. Na jeden wylał paliwo, podpalił i wyszedł. W budynku nie było nikogo, pożar szybko udało się ugasić. Mężczyznę zarejestrowały kamery monitoringu.
Grozi mu do 5 lat więzienia
Policja zatrzymała podpalacza jeszcze tego samego dnia, w jego miejscu zamieszkania znalazła nadpaloną odzież. Wstępnie przyjęto, że doszło do narażenia życia i zdrowia, za co grozi do 10 lat, ale prokurator widział to inaczej.
- Sławomir J. usłyszał zarzut zniszczenia mienia, mówimy tu o zniszczeniu bankomatu i wiatrołapu, w którym znajdował się bankomat. Ten czyn zagrożony jest karą do 5 lat więzienia - poinformowała Agnieszka Kępka, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Reporter Polsat News nieoficjalnie ustalił, że mężczyzna ma problemy psychiczne. Jest na wolności. Musi pojawiać się na posterunku 4 razy w tygodniu.
"Nie wiadomo co jeszcze takiemu odbije"
- Człowiek się czuje zagrożony, nie wiadomo co jeszcze takiemu odbije - powiedziała pani Alicja, mieszkanka Opola Lubelskiego.
To nie pierwszy konflikt z prawem Sławomira J. Pod koniec września przyjechał on ciągnikiem z przyczepą do komendy w Opolu Lubelskim. dyżurnemu wyjaśnił, że gdy zrywał maliny, nagle nasunęło mu się pytanie i chciał, żeby policjant polecił mu dobrego adwokata. Funkcjonariusz wyczuł woń alkoholu. Mężczyzna miał 0,9 promila.
W dodatku okazało się, że nie posiadał prawa jazdy do kierowania ciągnikiem, a pojazd nie miał obowiązkowych badań technicznych.
polsatnews.pl, Polsat News
Czytaj więcej