Koniec serialu "House of Cards". Nadchodzący sezon będzie ostatnim
Władze Netflixa poinformowały, że powstająca właśnie szósta seria politycznego serialu "House of Cards" będzie ostatnią. Wyraziły również "głębokie zmartwienie" zarzutami kierowanymi przeciwko pierwszoplanowemu aktorowi serialu Kevinowi Spacey'emu.
W poniedziałek dwukrotny zdobywca Oscara ujawnił, że postanowił "żyć jako gej". Bodźcem, który sprawił, że słynny aktor zdecydował się na "coming out" był zarzut, że przed laty dopuścił się on molestowania 14-latka.
Aktor Anthony Rapp zarzucił Spacey'emu, że ten czynił wobec niego aluzje seksualne w 1986 roku. Rapp miał wtedy zaledwie 14 lat.
Rapp, który jest znany głównie z roli w musiaclu "Rent" oraz "You're a Good Man, Charlie Brown" opowiedział w rozmowie z mediami, że w 1986 roku bawił się na przyjęciu, które zostało zorganizowane w apartamencie 26-letniego wówczas Kevina Spacey na Manhattanie.
"Szczerze przeprasza"
Według aktora Spacey podszedł do niego, kiedy leżał na łóżku i położył się na nim. Miał też "próbować się do niego dobierać i brać na ręce w taki sposób, jak pan młody chwyta swoją żonę przechodząc przez próg". - Do dziś nie mogę pozbyć się tej sytuacji z mojej głowy. Postanowiłem wszystko ujawnić, kiedy na jaw wyszła sprawa Harvey'a Weinsteina - tłumaczył Rapp.
58-letni dziś Spacey, popularny Frank Underwood w serialu "House of Cards", oświadczył na Twitterze, że nie pamięta tamtego incydentu z Rappem, ale podkreślił, że jeśli rzeczywiście dopuścił się wtedy molestowania seksualnego, to szczerze przeprasza za głęboko niestosowne zachowanie po pijanemu.
Reuters, PAP
Czytaj więcej