Udzielił ślubu pod wpływem alkoholu. Wójt Żelazkowa ukarany grzywną
5 tys. zł grzywny ma zapłacić wójt Żelazkowa za udzielenie ślubu pod wpływem alkoholu. Sąd Rejonowy w Kaliszu uznał w piątek, że Sylwiusz J. nie dopełnił obowiązków służbowych, działał na szkodę interesu publicznego oraz prywatnego.
- Sąd przyjął, że oskarżony działał na szkodę interesu publicznego i prywatnego nupturientów do prawidłowego zawarcia przez nich związku małżeńskiego - powiedziała prezes Sądu Rejonowego w Kaliszu Elżbieta Kwaśniewska.
Jak dodała, sąd wymierzył wójtowi karę grzywny w wysokości 5 tysięcy złotych oraz zasądził pokrycie przez niego kosztów sądowych.
Wyrok jest nieprawomocny; obrońca wójta Marian Wojnarowski zapowiada apelację.
2,4 promila alkoholu we krwi
Do zdarzenia doszło 21 listopada 2015 roku. Policję do Urzędu Gminy w Żelazkowie wezwał jeden z gości weselnych - policjant z Poznania; poinformował, że wójt udzielający ślubu znajduje się prawdopodobnie pod wpływem alkoholu. Potwierdzali to również świadkowie ceremonii ślubnej. Wójt odmówił policjantom udziału w badaniu alkomatem, dlatego w szpitalu pobrano mu krew do badań. Prokuratorskie postępowanie wykazało później, że w chwili udzielania ślubu wójt Żelazkowa miał nie mniej niż 2,4 promila alkoholu we krwi.
Prokurator Rejonowy w Kaliszu Maciej Leki oskarżył wójta gminy Żelazków o to, że będąc funkcjonariuszem publicznym i pełniąc funkcję kierownika urzędu stanu cywilnego, nie dopełnił obowiązków służbowych "w zakresie procedury i formy ceremonii ślubnej". Zdaniem prokuratora, wójt prowadził "czynność prawną" w stanie nietrzeźwości, przez co "naruszył prawo nowożeńców do godnego i uroczystego zawarcia związku małżeńskiego oraz działał na szkodę interesu publicznego, narażając na uszczerbek zaufanie społeczne co do godności i powagi funkcjonariusza publicznego, jakim jest wójt gminy". Według prokuratora, wójt nie podołałby ceremonii, gdyby nie świadkowie.
W piątek Sąd Rejonowy w Kaliszu uznał wójta Żelazkowa za winnego zarzucanego mu czynu.
Mówił, że alkohol spożył po ceremonii
Sylwiusz J. zeznał przed sądem, że ślub został zawarty zgodnie z obowiązującym ceremoniałem, a on sam przed jego udzieleniem nie pił alkoholu. Miał to zrobić po ceremonii.
Obrońca wójta uważa, że wyrok jest niesłuszny. - W związku z tym skorzystamy z przysługujących nam uprawnień, czyli złożymy apelację - powiedział Wojnarowski. Mecenas dodał, że w jego ocenie, czyn oskarżonego powinien być zakwalifikowany z Kodeksu wykroczeń a nie z Kodeksu karnego. - W tym upatrujemy niesłuszność wyroku - że mój klient został skazany za przestępstwo - podkreślił.
Wójtowi, za popełnione przestępstwo, groziło do 3 lat więzienia, ale sąd skorzystał z art. 37 a Kk, który mówi, że jeżeli ustawa przewiduje zagrożenie karą pozbawienia wolności nieprzekraczającą 8 lat, można orzec grzywnę.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze