"Nikt w Europie nie uzna niepodległości Katalonii"

Świat
"Nikt w Europie nie uzna niepodległości Katalonii"
Reuters

Przewodniczący Parlamentu Europejskiego Antonio Tajani oświadczył w piątek we Włoszech, że "nikt w Europie nie uzna niepodległości Katalonii". Tak skomentował głosowanie w katalońskim parlamencie za ogłoszeniem niepodległości.

- Nie uznajemy tego głosowania - powiedział Tajani w czasie wizyty w mieście Isernia we włoskim regionie Molise.

 

Dodał następnie: "Zawsze musi być szanowane państwo prawa".

 

- Uważam, że należy i można poszukiwać, w ramach hiszpańskiego prawa konstytucyjnego, rozwiązania będącego owocem dialogu. Państwo prawa nie jest opcją; to wybór, którego dokonała Europa, by nie uznać ani ważności referendum, ani jego wyniku" - stwierdził szef PE.

 

Następnie w rozpowszechnionej oficjalnej nocie Tajani napisał: "Deklaracja niepodległości przegłosowana dzisiaj przez parlament Katalonii to pogwałcenie państwa prawa, konstytucji Hiszpanii i autonomicznego statutu Katalonii, które stanowią część całości normatywnej Unii Europejskiej".

 

"Teraz bardziej niż kiedykolwiek trzeba przywrócić praworządność jako podstawę dla dialogu i gwarancję wolności i praw wszystkich obywateli Katalonii" - wezwał Tajani.

 

 

Polska "wyraża nadzieję na szybkie ustabilizowanie sytuacji"

 

"W pełni respektujemy zasady suwerenności, integralności terytorialnej i jedności Królestwa Hiszpanii. Uważamy, że rozwiązanie kwestii sporu między rządem Królestwa Hiszpanii a Katalonią, podobnie jak wszelkie spory pomiędzy rządem Królestwa Hiszpanii a wspólnotami autonomicznymi, w tym dążenia separatystyczne, stanowią wewnętrzne sprawy Królestwa Hiszpanii" - napisano w komunikacie polskiego MSZ.
 
"Wyrażamy nadzieję na szybkie ustabilizowanie sytuacji w Katalonii w oparciu o postanowienia konstytucji Królestwa Hiszpanii" - dodano.

 

"Dla UE nic się nie zmienia"

 

-  Hiszpania pozostaje jedynym rozmówcą - oświadczył szef Rady Europejskiej Donald Tusk w reakcji na decyzję katalońskiego parlamentu, żeby ustanowić niezależną od Hiszpanii Republikę Katalonii.

 

Tusk wezwał jednocześnie Madryt do dialogu.

 

- Mam nadzieję, że hiszpański rząd woli siłę argumentu, a nie argument siły - podkreślił na Twitterze szef Rady Europejskiej.

 

 

W 135-miejscowym parlamencie za ogłoszeniem niepodległości głosowało 70 deputowanych, 10 było przeciw, a dwa głosy oddano puste. Gdy ogłoszono wynik głosowania, tysiące ludzi zebranych przed gmachem parlamentu zaczęły wiwatować i tańczyć.

  

Konflikt Barcelony z Madrytem jest rezultatem referendum w Katalonii z 1 października, w którym 90,18 proc. głosujących opowiedziało się za niepodległością regionu; w plebiscycie wzięło udział ok. 2,28 mln osób spośród 5,3 mln uprawnionych.

  

Głosy poparcia dla Madrytu

 

Rzeczniczka Departamentu Stanu USA Heather Nauert napisała w oświadczeniu, że "Katalonia jest integralną częścią Hiszpanii i Stany Zjednoczone popierają konstytucyjne środki podejmowane przez hiszpański rząd, by zachować Hiszpanię silną i zjednoczoną".

 

Pełne poparcie dla hiszpańskiego premiera Mariano Rajoya w związku z separatystycznymi dążeniami w Katalonii wyraził prezydent Francji Emmanuel Macron.

 

- Zawsze mówiłem, że mam jednego interlokutora w Hiszpanii i jest to premier Rajoy - powiedział Macron dziennikarzom podczas wizyty w Gujanie Francuskiej.

 

- W Hiszpanii są rządy prawa, z regułami konstytucyjnymi. Mariano Rajoy chce, by szanowano te reguły, i ma moje pełne poparcie - oświadczył.

 

Szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker, który towarzyszy Macronowi, podkreślił, że ważne jest, by uniknąć wszelkich podziałów w Unii Europejskiej. - Nie chcę sytuacji, w której jutro Unia Europejska będzie się składała z 95 różnych państw - powiedział.

 

Rząd Szkocji wyraził "zrozumienie i uszanowanie", ale nie uznał nowego państwa

 

Poparcie dla Madrytu wyraziły Niemcy. Rzecznik niemieckiego rządu Steffen Seibert podkreślił, że Berlin nie uznaje rezolucji przyjętej przez parlament kataloński, i dodał, że "jednostronna deklaracja niepodległości narusza zasady suwerenności i integralności terytorialnej Hiszpanii". Wyraził nadzieję, że "wszyscy zaangażowani wykorzystają wszelkie możliwości dialogu i deeskalacji".

 

Kancelaria brytyjskiej premier Theresy May poinformowała, że rząd w Londynie "nie uznaje i nie uzna" jednostronnej deklaracji niepodległości katalońskiego parlamentu. Jak podkreślono, "decyzja jest oparta na referendum uznanym przez hiszpańskie sądy za nielegalne".

 

Rzecznik May dodał, że brytyjskie władze chcą "utrzymania państwa prawa, szacunku dla hiszpańskiej konstytucji i zachowania jedności Hiszpanii".

 

Rząd Szkocji wydał oświadczenie, w którym wyrażono "zrozumienie i uszanowanie" decyzji katalońskiego parlamentu. Szkocka minister spraw zagranicznych Fiona Hyslop nie uznała jednak Katalonii jako nowego państwa, apelując o "proces dialogu", który miałby pomóc rozwiązać kryzys.

 

PAP

mta/paw/prz/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie