Porażka komisji weryfikacyjnej Jakiego. Gronkiewicz-Waltz nie musi płacić grzywny, komisja musi - 580 zł kosztów - orzekł sąd
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uchylił pierwszą z grzywien o wysokości 3 tys. zł nałożonych na Hannę Gronkiewicz-Waltz przez komisję weryfikacyjną. Komisja, która bada nieprawidłowości w związku z reprywatyzacją nieruchomości w stolicy wzywała prezydent stolicy na świadka. Sąd uznał, że w tej sprawie można ukarać tylko miasto stołeczne Warszawę, a nie personalnie prezydenta.
Chodzi o grzywnę 3 tys. zł nałożoną na Gronkiewicz-Waltz w jednej z pierwszych spraw rozpatrywanych przez komisję. Postanowienie to zaskarżyła Hanna Gronkiewicz-Waltz. WSA uchylił zaskarżone postanowienie. Wyrok jest nieprawomocny. Stronie niezadowolonej z rozstrzygnięcia, przysługuje skargę kasacyjnej do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
"Brak przepisu", "Można ukarać miasto Warszawa"
WSA w uzasadnieniu stwierdził, że w ustawie o komisji "brak jest przepisu, który pozwalałby ukarać grzywną organ reprezentujący stronę lub piastuna organu". W obecnym stanie prawnym ewentualna grzywna mogła być nałożona tylko na stronę, czyli na m.st. Warszawę - dodano w komunikacie.
Podkreślono, że stroną w sprawie komisji jest m.st. Warszawa. Prezydent m.st. Warszawy, ani tym bardziej piastun tego organu Hanna Gronkiewicz-Waltz, nie jest i nigdy nie była stroną postępowania - głosi informacja WSA.
Komisja zwróci koszty
Dziennikarz Radia ZET Mariusz Gierszewski poinformował na Twitterze, że sąd zasądził zwrot kosztów postępowania od komisji weryfikacyjnej, której przewodniczącym jest wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki. 580 zł zasądzone zostało na rzecz Prezydenta m.st. Warszawy.
.@RadioZET_NEWS WSA uchylił pierwszą grzywnę za niestawiennictwo HGW i zasądził od Komisji Weryfikacyjnej 580 zł tyt. zwrotu kosztów post.
— Mariusz Gierszewski (@MariuszGierszew) 25 października 2017
Jaki: sąd uznał, że prezydent stolicy musi się stawić
- Sąd uznał, że Hanna Gronkiewicz-Waltz ma obowiązek stawiać się na Komisji Weryfikacyjnej. Niesmak pozostaje, bo według sądu grzywny mają płacić mieszkańcy z budżetu - powiedział wiceminister sprawiedliwości i przewodniczący komisji weryfikacyjnej Patryk Jaki.
- Odwołamy się od tego wyroku do Naczelnego Sądu Administracyjnego - dodał Jaki.
40 tys. zł grzywien dla prezydent stolicy
Komisja dotychczas nałożyła na Gronkiewicz-Waltz łącznie 40 tys. zł grzywien za nieusprawiedliwione niestawiennictwo. Prezydent stolicy odmawia stawiennictwa przed komisją jako strona postępowań, argumentując, że komisja jest niekonstytucyjna. Komisja oddala wnioski Gronkiewicz-Waltz o uchylanie tych grzywien, od czego odwołuje się ona do WSA.
We wrześniu Urząd Skarbowy zajął na prywatnym rachunku bankowym Gronkiewicz-Waltz ponad 12 tys. zł; chodzi o grzywny - wraz z odsetkami - jakie nałożyła na nią komisja za niestawiennictwo na czterech rozprawach dotyczących nieruchomości Twarda 8 i 10, Chmielna 70 i Sienna 29.
Prezydent stolicy konsekwentnie przekonywała, że komisja weryfikacyjna jest niekonstytucyjna i jest sprzeczna z trójpodziałem władzy. Przypominamy materiał "Wydarzeń" dotyczący sporu Hanny Gronkiewicz-Waltz z szefem komisji weryfikacyjnej.
Kolejne rozstrzygnięcia w listopadzie
- Kolejne terminy orzeczeń ws. grzywien nakładanych na Hannę Gronkiewicz-Waltz są wyznaczone na listopad - powiedziała rzeczniczka WSA w Warszawie Joanna Kube. Dodała, że to pierwsze merytoryczne orzeczenie ws. grzywien.
Jak poinformowała sędzia Kube, o tym, jakie będzie rozstrzygnięcie w sprawie kolejnych skarg co do grzywien, dowiemy się po ich rozpatrzeniu przez sąd. - One są bardzo zbliżone merytorycznie, tylko dotyczą kolejnych spraw zawisłych przed komisją weryfikacyjną - powiedziała. - Sąd działa w składzie trzyosobowym, rozstrzyga w danej sprawie i nie jest związany środowym nieprawomocnym orzeczeniem - zaznaczyła.
Poinformowała, że jedną z kolejnych spraw wyznaczono na 16 listopada.
W środowym wyroku WSA zwrócił uwagę, że "organ wydający decyzję reprywatyzacyjną (...) nie może na żadnym późniejszym etapie stać się stroną postępowania, a osoba pełniąca funkcję piastuna organu nie ma żadnego własnego interesu w sprawie".
Zaznaczono, że w prawie administracyjnym co do zasady stosowanie analogii jako metody wykładni prawa jest niedopuszczalne, gdyż praw lub obowiązków o charakterze publicznoprawnym nie można domniemywać, a tym bardziej nakładać obowiązków (jak np. kary grzywny) bez wyraźnej podstawy prawnej z uwagi na ustrojową zasadę działania władzy publicznej na podstawie i w granicach prawa. Niedopuszczalne zatem jest stosowanie analogii na niekorzyść strony - dodano.
WSA podkreślił, że niezasadny okazał się zarzut skargi Gronkiewicz-Waltz naruszenia art. 86 Kpa. Stanowi on, że jeżeli po wyczerpaniu środków dowodowych lub z powodu ich braku pozostały niewyjaśnione fakty istotne dla rozstrzygnięcia sprawy, organ administracji publicznej dla ich wyjaśnienia może przesłuchać stronę. Do przesłuchania stron stosuje się przepisy dotyczące świadków, z wyłączeniem przepisów o środkach przymusu.
polsatnews.pl, PAP
Czytaj więcej