Polska Fundacja Narodowa odmawia ratuszowi informacji o finansowaniu akcji "Sprawiedliwe sądy". Zasłania się "tajemnicą przedsiębiorstwa"
Stołeczny ratusz poprosił fundację o kopie uchwał dot. przygotowania i finansowania kampanii medialnej "Sprawiedliwe sądy". Prezydent Warszawy, która jest jednym z dwóch organów nadzorczych nad fundacją, chciała sprawdzić, czy PFN działa zgodnie z prawem. Jak ustaliło Radio ZET, fundacja odmówiła, argumentując, że to tajemnica prawnie chroniona, a miastu zarzuciła "motywację polityczną".
"Skoro Organ Prezydenta m. st. Warszawy wykonujący cudze uprawnienia tj. starosty jest zobligowany do działania w imieniu i na podstawie przepisów prawa (…) dostrzegamy, że w piśmie nie wskazano wyraźnej podstawy prawnej do żądania dokumentów obejmujących tajemnicę prawnie chronioną tj. tajemnicę przedsiębiorstwa Fundacji oraz wylegitymowanie się aktem prawnym, z którego wynika, że tajemnica prawnie chroniona została uchylona" - odpowiedziała fundacja ratuszowi w piśmie datowanym na 2 października .
Jak podało Radio ZET, zarząd Fundacji napisał także, że ratusz rozpoczął postępowanie nadzorcze wobec Fundacji z powodu "nieprawdziwych doniesień prasowych i odmiennych przekonań politycznych w stosunku do niektórych członków Zarządu".
.@RadioZET_NEWS PFN odmówiła stołecznemu ratuszowi informacji o finansowaniu kampanii dot. sądów. Zasłoniła się tajemnicą przedsiębiorstwa. pic.twitter.com/DnsOUQUMak
— Mariusz Gierszewski (@MariuszGierszew) 25 października 2017
Postępowanie warszawskiego ratusza
Drugim organem nadzoru - obok prezydent Warszawy - jest ministerstwo kultury i dziedzictwa narodowego.
12 września ratusz "w związku z dualizmem uprawnień nadzorczych wobec Fundacji" wszczął postępowanie nadzorcze wobec PFN. Z tego powodu poprosił zarząd fundacji o uchwały dot. kampanii "Sprawiedliwe sądy".
Kilka dni później, 20 września, w piśmie do ministra kultury Piotra Glińskiego, zamieszczonym też na Twitterze, prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz zapytała wicepremiera, czy "zostały podjęte czynności w celu zbadania zgodności działania Fundacji z przepisami prawa i statutem oraz z celem, w jakim Fundacja została ustanowiona".
Wątpliwości wokół #AferaBillboardowa wymagają wyjaśnienia. Napisałam dziś w tej sprawie do @PiotrGlinski i wszczęłam postępowanie nadzorcze. pic.twitter.com/jH3quZFtnt
— Hanna Gronkiewicz (@hannagw) 20 września 2017
Kontrola NIK
Przeprowadzona we wrześniu kampania "Sprawiedliwe sądy" w zamyśle jej autorów miała przybliżyć polskiej i zagranicznej opinii publicznej cele i szczegóły reformy sądownictwa w Polsce. W jej ramach na ulicach polskich miast pojawiły się m.in. billboardy z hasłem "Niech zostanie tak jak było. Czy na pewno tego chcesz?".
Akcja kosztowała - według informacji PFN - 19 mln zł. Działalność fundacji finansują największe spółki Skarbu Państwa. To z tego m.in. opozycja zarzuciła fundacji, że za państwowe pieniądze realizuje przekaz PiS. Okazało się też, twórcą kampanii jest firma PR-owa Solvere, założona przez dwoje byłych pracowników kancelarii premier Beaty Szydło.
Kontrolę w spółkach finansujących Polską Fundację Narodową zapowiedziała kilka dni temu NIK. Wnioskowała o to Nowoczesna, zarzucając fundacji "działalność niezgodną ze statutem".
Ws. kampanii "Sprawiedliwe sądy" wniosek do CBA złożyli posłowie PO. Nowoczesna chciała sprawdzenia przez Państwową Komisję Wyborczą, czy nie doszło do złamania ustawy o partiach politycznych i finansowaniu partii politycznych. PKW jednak odpowiedziała,
że obecnie nie ma narzędzi, aby to zbadać.
Dostała 181,9 mln zł
17 października wicepremier Gliński odpowiadając na interpelację posła Jacka Protasiewicza, poinformował, że "na dzień 31.08.2017 r. fundacja dysponowała budżetem 181,9 mln zł, przewidywany koszt kampanii informacyjnej związanej z reformą sądownictwa wynosi 19 mln zł. Kampania informacyjna prowadzona przez Polską Fundację Narodową jest zgodna ze statutem tej Fundacji".
PFN ma 17 fundatorów.
Radio ZET, polsatnews.pl, PAP
Czytaj więcej