"Nieodpowiedzialni politycy to ci, którzy otworzyli granice, przyjmując falę migracyjną". Waszczykowski w Rzymie
- Otwarcie granic na falę migracyjną było nieodpowiedzialnym działaniem polityków - powiedział w środę włoskim dziennikarzom w Rzymie szef MSZ Witold Waszczykowski, wskazując przy tym na kanclerz Niemiec Angelę Merkel. Podkreślił, że Polska kontroluje napływ migrantów do naszego kraju.
- Nieodpowiedzialni politycy to ci, którzy otworzyli granice, przyjmując falę migracyjną; tak jak zrobiła to Angela Merkel - stwierdził polski minister, cytowany przez agencję Ansa.
- To była nieodpowiedzialna działalność, bo dzisiaj mamy do czynienia z setkami tysięcy migrantów, którzy nie zostali zidentyfikowani, wieloma zaginionymi nieletnimi i wieloma pracownikami, których nawet bogata niemiecka gospodarka nie była w stanie przyjąć i którzy przez lata będą żyć z zasiłku - dodał.
"Polska zarządza napływem migrantów w sposób odpowiedzialny"
- Polska zarządza napływem migrantów w sposób odpowiedzialny. Kontrolujemy napływ ze Wschodu, identyfikując każdego, kto przybywa - powiedział Waszczykowski.
Szef dyplomacji podkreślił: - Wydaliśmy ponad 1,2 miliona wiz dla Ukraińców i jesteśmy w stanie przyjąć ich na rynek pracy". Poinformował, że obecnie na terenie Polski przebywa ponad 1 mln Ukraińców.
- Należy rozwiązywać konflikty, które wywołują falę migracyjną i chronić granice UE przed tymi, którzy przybywają nielegalnie - zauważył Waszczykowski w czasie spotkania zorganizowanego w ambasadzie RP we Włoszech.
"Migranci muszą przebywać poza UE"
Minister oświadczył, że migranci muszą przebywać "poza UE". - Należy uczynić tak, aby uchodźcy, którzy przebywają w Turcji, Libanie i Jordanii pozostali tam - dodał. Jego zdaniem, tam powinni pozostać w oczekiwaniu na rozwiązanie konfliktów w ich krajach.
- Kto powiedział, że uchodźcy libijscy, czy syryjscy są ważniejsi od tych, którzy przybywają z Ukrainy? Należy otworzyć granice również dla tych, którzy uciekają z Krymu, z Donbasu, przed agresywną polityką Rosji - mówił minister, którego słowa przytoczyła włoska agencja prasowa.
Wyraził też opinię, że należy "przestać myśleć o idei Europy federalnej". Jego zdaniem jest to "fikcja".
- Może za 700 lat będziemy mieć jedną światową federację państw, ale dzisiaj skoncentrujmy się na współpracy gospodarczej, na redukcji bezrobocia, na wzroście produkcji i na tym, by obywatele europejscy byli bogatsi - zaznaczył.
"Nie narzucamy naszego punktu widzenia UE"
Minister powiedział też, że Grupa Wyszehradzka "została powołana, by krzewić idee i integrację w naszym regionie Europy". - Nie mamy żadnych ambicji, by narzucać nasz punkt widzenia UE - zaznaczył.
Zdaniem polskiego ministra są inne grupy, jak ta skupiająca sześć krajów założycielskich, które "chcą narzucić ich decyzje reszcie państw członkowskich".
- Nie jest naturalne ani słuszne, by Francja, Hiszpania czy Włochy mogły decydować za innych - dodał Waszczykowski na spotkaniu w ambasadzie RP w Rzymie.
Wcześniej minister był w Palermo na Konferencji Śródziemnomorskiej OBWE na temat migracji.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze