"Liczyła się każda minuta". Eskortowali na sygnale taksówkę, która wiozła chore dziecko
Dwuletnia dziewczynka chora na nowotwór mózgu jechała wraz ze swoją mamą taksówką do szpitala w Pile (woj. wielkopolskie). Stan dziewczynki po chemioterapii gwałtownie się pogorszył. Taksówkarz zaalarmował policjantów, prosząc o pomoc. - Liczyła się każda minuta - wyjaśniła podkom. Żaneta Kowalska z pilskiej policji. Radiowóz na sygnałach zapewnił pilotaż do szpitala.
We wtorek w godzinach popołudniowych policjantom z pilskiej drogówki zajechała drogę taksówka. Kierowca poinformował, że wiezie bardzo chore dziecko do szpitala. Mężczyzna obawiając się o zdrowie i życie dziecka poprosił policjantów o pomoc.
Szybko trafiła do szpitala
Mundurowi natychmiast podjęli decyzję o pilotażu samochodu do Szpitala Specjalistycznego w Pile. Sierż. sztab. Piotr Wawrycz i st. sierż. Milena Olszewska włączyli sygnały świetlne i dźwiękowe w radiowozie i eskortowali taksówkę.
Dwuletnia Michelle szybko trafiła do szpitala. Na dziecko i jej mamę czekali już lekarze.
W środę pilscy policjanci odwiedzili dwuletnią Michelle. Dziewczynka czuje się już znacznie lepiej. Funkcjonariusze przekazali najmłodszym pacjentom kolorowe pluszaki, kolorowanki i odblaski.
polsatnews.pl
Komentarze