Morawiecki: w tym roku deficyt budżetu państwa nieco powyżej 30 mld zł
- Nasi poprzednicy nie mogą wprost wyjść z podziwu, że ten deficyt będzie jednym z najniższych w historii III RP. Będzie wynosił prawdopodobnie poniżej 50 miliardów złotych, jeśli chodzi o deficyt sektora finansów publicznych, a deficyt budżetu państwa nieco powyżej 30 miliardów złotych - powiedział w "Gościu Wydarzeń" wicepremier, minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki.
Morawiecki podkreślał, że to "znacząco niżej niż planowano".
Dodał, że najważniejszy jest jednak deficyt sektora finansów publicznych, którego budżet państwa jest jedną z trzech części składowych, poza Funduszem Ubezpieczeń Społecznych i jednostkami samorządu terytorialnego.
- Deficyt finansów publicznych w czasach naszych poprzedników 8 lat temu wynosił 110 miliardów zł, 7 lat temu wynosił 100 miliardów, a teraz 45 miliardów i to pomimo wydania 60 miliardów zł na cele społeczne. No chyba jest to jakiś sukces rządu PiS - powiedział wicepremier.
Morawiecki mówił także, że rząd co roku zwiększa znacząco wydatki na służbę zdrowia. - W tym roku również przyjęliśmy ustawę o minimalnych wynagrodzeniach w służbie zdrowia, również dla lekarzy. Ta progresja, tych wynagrodzeń została uzgodniona z nimi. Oprócz tego 3 miliardy złotych znaleźliśmy na nadwykonania, których nasi poprzednicy przez szereg lat nie płacili - podkreślał minister.
- W kontekście protestu lekarzy rezydentów Morawiecki podkreślił, że wielka szkoda, kiedy "państwo polskie płaci za studia, bo one są bezpłatne u nas", a później lekarze wyjeżdżają do Szwecji czy do Niemiec".
- To jest taka sytuacja, że biedny polski podatnik płaci dla bogatego niemieckiego czy angielskiego podatnika - powiedział wicepremier.
Odpowiadając na pytanie o zapowiadaną rekonstrukcję rządu powiedział, że wszyscy ministrowie musza podlegać ocenie i zostaną obiektywnie ocenieni.
Dodał, że on sam "nie jest przywiązany do krzesła", a relacje z panią premier ma dobre.
polsatnews.pl
Czytaj więcej