"Takiego proboszcza mogą nam pozazdrościć". Parafianie o księdzu kulturyście
Artur Kaproń, proboszcz z Osiecznicy na Dolnym Śląsku, kilka razy w tygodniu zrzuca sutannę, zakłada dres i "robi rzeźbę", czyli ćwiczy na siłowni poszczególne partie mięśni. Na ostatnich Mistrzostwach Polski Juniorów i Weteranów w Kulturystyce i Fitness zajął czwarte miejsce. - Dobrze, że dba o siebie, więc myślę, że będą brali z niego przykład - mówi jeden z parafian.
Koledzy i koleżanki z siłowni mówią o nim "padre".
Artur Kaproń na siłownię zaczął chodzić mając 16 lat. Teraz ma 42 lata i na zakończonych 8 października Mistrzostwach Polski Juniorów i Weteranów w Kulturystyce i Fitness zajął czwarte miejsce.
"Biskup nie ma nic przeciwko"
- Staram się i w materii ducha ludziom pomagać, i w materii ciała. Rozmawiałem na ten temat z ks. biskupem Zbigniewem Kiernikowskim. Ks. biskup nie ma nic przeciwko, żebym dbał o tężyznę fizyczną, dbał o swoje zdrowie, ćwicząc na siłowni - powiedział ksiądz Artur w rozmowie z Radiem Wrocław.
Dieta i przestrzeganie postów
Sukcesy księdza cieszą legnicką kurię. Biskup Zbigniew Kiernikowski przyznaje, że to powód do dumy, bo każdy powinien przecież dbać o swoje ciało i rozwój tężyzny fizycznej.
Sam proboszcz skromnie podkreśla, że ćwiczenia na siłowni to tylko część sukcesu. Duży wpływ na wynik miała odpowiednia dieta i przestrzeganie postów.
Parafianie: dobrze, że dba o siebie
- Takiego proboszcza inni mogą nam pozazdrościć - przyznają w rozmowie z dziennikarzami mieszkańcy Osiecznicy. - Wiem, że jest trenerem personalnym i wiem, że ćwiczy. Dobrze, że dba o siebie, więc myślę, że będą brali z niego przykład - stwierdza jedna z parafianek.
- Ksiądz też pływa na basenie na przykład i też w kąpielówkach. Nie przeszkadza to, więc dlaczego kulturystyka miałaby przeszkadzać? - zwraca uwagę mieszkaniec Osiecznicy.
Radio Wrocław, polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze