"Mam nadzieję, że kiedyś mi wybaczycie". Polak przeprasza za spowodowanie pożaru w Czarnogórze
- Chciałbym wszystkich was, i państwo Czarnogórę, i mieszkańców miejscowości Bar prosić o wybaczenie tej nieroztropnej wyprawy, tego, co się wydarzyło w tę noc. To nie było umyślne. Przepraszam, że naraziłem was na takie niebezpieczeństwo. Mam nadzieję, że kiedyś mi wybaczycie i że czas zaleczy wasze rany - powiedział na nagraniu Dawid Szydło, który spowodował pożar lasu w Czarnogórze.
27-letni Polak oskarżony jest o "spowodowanie zagrożenia dla zdrowia publicznego".
Do pożaru doszło 29 sierpnia. Mężczyzna zgubił się w lesie i - jak mówi na polecenie służb - rozpalił ognisko, które miało pomóc w jego lokalizacji. Ogień szybko się rozprzestrzenił i doszło do dużego pożaru.
Szydło przez ponad miesiąc przebywał w czarnogórskim areszcie. 13 października sąd w Podgoricy wyznaczył 10 tys. euro kaucji.
Kilka dni temu rodzinie mężczyzny udało się zdobyć potrzebną kwotę i Dawid mógł opuścić areszt. 27-latek w Czarnogórze czeka na kolejną rozprawę, która odbędzie się 26 października.
"Przepraszam za cały strach"
Na opublikowanym na Facebooku nagraniu Dawid przeprasza wszystkich, którzy ucierpieli przez jego "nieprzemyślaną wyprawę w obcym terenie, która zakończyła się nieumyślnie spowodowanym pożarem".
- Przepraszam, że tymi wszystkimi decyzjami naraziłem was na niebezpieczeństwo, na stratę życia, zdrowia, straty w waszych majątkach, domach. Przepraszam za cały strach, który spowodowałem, to napięcie, które widziałem, kiedy ratownicy sprowadzili mnie z góry. Przepraszam za każde spalone drzewo oliwne, które wiem, że w Czarnogórze ma ogromne znaczenie - podkreślił w nagraniu.
"Wszystko odbywa się zgodnie z przepisami prawa"
Szydło zaznacza także, że szum medialny, który powstał wokół jego zatrzymania mógł sugerować, że został niesłusznie oskarżony. - Co nie jest prawdą. Wszystko odbywa się zgodnie z przepisami prawa czarnogórskiego - powiedział 27-latek.
Podziękował także wszystkim służbom, które pomagały przy jego odnalezieniu i opanowywaniu pożaru oraz dwóm mężczyznom, którzy go odnaleźli i polskiemu rezydentowi, który kierował poszukiwaniami Polaka.
polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze