Z klubu dla dorosłych na igrzyska olimpijskie
Taniec na rurze może pojawić się na igrzyskach olimpijskich. Oficjalnie został już uznany za dyscyplinę sportową. W tej sytuacji kluby go go mają szansę zostać salami treningowymi.
Pole dance, czyli taniec na rurze lub drążku wywodzi się z nocnych klubów. Ale dziś aspiruje do bycia sportem olimpijskim, po tym jak został oficjalnie uznany za dyscyplinę sportową.
- W klubie to wiadomo, jak to wygląda - szpilki, wysokie obcasy, tańczy się przy rurce. A w pole dance robimy akrobacje - wyjaśniła Polsat News Iwona Drzymała, mistrzyni Europy w pole dance.
Cena za sukces: krwiaki i siniaki
- Dziś te figury, które robię, robię bez problemu, ale miałam kiedyś krwiaki, siniaki, płakałam - powiedziała Alicja Jaruk, mistrzyni Polski federacji IPSF.
Dyscyplina jest trudna, a jeszcze bardziej wymagające są jej przepisy - regulamin dla zawodników ma ponad sto trzydzieści stron.
- Jeśli szpagat nie ma minimum 180 stopni, to nie można go uznać. Jest określony czas bez kontaktu z rurą - wcześniej było 30 sekund.
Teraz jest maksymalnie 40 sekund w czasie całej czterominutowej choreografii - stwierdziła Aleksandra Bednarz, mistrzyni Polski federacji IPSF.
Zasady stały się podstawą decyzji Zgromadzenia Generalnego Międzynarodowych Federacji Sportowych - taniec na rurze oficjalnie został uznany za sport.
Wejście na igrzyska to zadanie dla działaczy
- Czy to ma szanse być sportem olimpijskim? Myślę, że tak, ale droga do tego jest bardzo daleka i muszą przede wszystkim władze tej federacji, a przede wszystkim sportowcy, przekonać Międzynarodowy Komitet Olimpijski - wyjaśnił Henryk Urbaś, rzecznik Polskiego Komitetu Olimpijskiego.
A to może potrwać. Baseball i softball czekały dwanaście lat. Pojawią się na letnich Igrzyskach w Tokio w 2020 roku.
Na razie zawodnicy w tańcu na rurze mogą startować w mistrzostwach krajowych i światowych. Właściwie bez ograniczeń wiekowych.
- Mamy kategorie 10-14, 15-17, 18-39, 40+ i - uwaga - 50+. Takie osoby też są i startują na zawodach - powiedziała Aleksandra Bednarz
Wśród najmłodszych jest Alicja Jaruk, mistrzyni Polski - ma dwanaście lat.
- Bałam się, jak to wygląda w wykonaniu dziecka. Ale jak poszliśmy na pierwsze zajęcia, to okazało się, że jest super, taka akrobatyka - powiedziała "Wydarzeniom" Polsat News Beata Jaruk, mama Alicji.
Coś innego niż zwykła siłownia
W tej dyscyplinie mogą odnaleźć się amatorzy.
- To jest coś innego niż zwykła siłownia, zmienia nam się ciało, dodatkowo potrafimy wykonywać niestandardowe elementy - powiedziała Ewelina Izdebska, instruktorka pole dance w Duende Dance Studio.
Według niej pierwsze akrobacje można zrobić już po miesiącu ćwiczeń.
polsatnews.pl, Polsat News
Czytaj więcej
Komentarze