Trujące gazy, groźba ich wybuchu, niebezpieczeństwo utopienia i sepsa - ryzykowne hobby "kanalarzy"
Kilometrami ciągnące się kanały pod ulicami Łodzi przyciągają ciekawskich. W internecie pojawiają się filmy nagrywane przez młodych ludzi chodzących po zamkniętych kanałach. Ryzyko jest ogromne, mogą tam utonąć, albo umrzeć, po dłuższym oddychaniu powietrzem, w którym jest duże stężenie siarkowodoru, dwutlenku węgla i metanu. Niepowołane osoby mogą także doprowadzić do wybuchu łatwopalnych gazów.
- Jedni latają po świecie, skaczą ze spadochronem, a my eksplorujemny miasto - powiedział reporterowi Polsat News Marek Słodkowski z organizacji Urbex Polska.
Jednak nie zawsze takie wycieczki, które zazwyczaj sa nielegalne, są bezpieczne.
- Nawet pomimo wietrzenia anałów nasi pracownicy zauważyli dwutlenek węgla i zacząli uciekać - stwierdził Miłosz Wika, rzecznik Zakładu wodociągów i Kanalizacji w Łodzi.
Kierownik sieci kanalizacyjnej łódzkich wodociągów Paweł Nikodem ostrzegł, ze gwałtowne opady deszczu moga spowodować, że osoba znajdująca się w kanałach może stracić życie. Groźba utopienia jest realna.
- W moim przypadku było tak, że wiedziałem na co się porywam, co mogę, a czego nie. Ale są dzieciaki z internetu, które robią wszystko źle - powiedział Radosław Stępień z klubu Urban Explorers Łódź.
Eksploracja kanałów na własną rękę to ogromne niebezpieczeństwo.
W Łodzi jest jednak podziemne muzeum kanałów. Można je zwiedzać bezpiecznie. Muzeum Kanału "Dętka" - to oddział Muzeum Miasta Łodzi. Wystawa mieści się we fragmencie łódzkich kanałów pod łódzkim placem Wolności. Możnatam obejrzeć kanały zbudowane z cegły.
- Tą techniką wybudowano 300 kilometrów łódzkich kanałów po centrum miasta - powiedział Polsat News Waldemar Marzec Muzeum Kanału "Dętka".
Polsat News, polsatnews.pl
Czytaj więcej