Duże baterie litowo-jonowe tylko w bagażu podręcznym? Chodzi o kwestie bezpieczeństwa

Problem dla amatorów fotografii i miłośników gadżetów: już wkrótce podróżując samolotem nie nadamy bagażu zawierającego zasilane bateriami litowo-jonowymi urządzenia większe od smartfona. Wszystkie będzie trzeba przenosić w bagażu podręcznym. Więcej w magazynie Horyzont Zdarzeń. Sobota, godz. 12:30 w Polsat News.
O takie zaostrzenie środków bezpieczeństwa apelują do linii lotniczych amerykańskie władze. Federalna Agencja Lotnictwa Cywilnego FAA wysłała pismo do Międzynarodowej Organizacji Lotnictwa Cywilnego ICAO w którym zaleca wprowadzenie zakazu przewożenia dużych baterii litowo-jonowych w lukach bagażowych. Powodem tym razem nie jest zagrożenie terrorystyczne a obawa przed pożarami i eksplozjami, które mogą być wywołane przez przegrzewające się akumulatory.
Wynik eksperymentów
Ostrzeżenie jest konsekwencją eksperymentów przeprowadzonych przez FAA. W serii testów w pełni naładowane baterie litowo-jonowe umieszczono w pobliżu grzejnika. W konsekwencji ich temperatura stale rosła. Testy wykazały, że jeśli taka przegrzewająca się bateria znajdzie się w pobliżu puszki z aerozolem - np. dezodorantu, może w czasie krótszym, niż minuta doprowadzić do eksplozji i pożaru które mogą doprowadzić do katastrofy.