Policjant oskarżony ws. użycia paralizatora. Grozi mu do 10 lat więzienia
Policjant z Lublina odpowie za znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nad osobą prawnie pozbawioną wolności i przekroczenie uprawnień poprzez nieuzasadnione użycie paralizatora wobec dwóch pokrzywdzonych. Według prokuratury Marcin G. raził paralizatorem dwóch nietrzeźwych mężczyzn, wobec których policjanci wykonywali interwencje.
Akt oskarżenia w tej sprawie Prokuratura Okręgowa w Tarnobrzegu (woj. podkarpackie) skierowała do Sądu Rejonowego Lublin-Zachód.
Jak poinformował w piątek rzecznik tarnobrzeskiej prokuratury prok. Andrzej Dubiel, oskarżony policjant to Marcin G. służący w policji od 2002 roku.
Wraz z nim prokuratura oskarżyła jeszcze dwóch innych policjantów: Piotra D. (w policji od 2000 roku) i Łukasza U. (służba od 2014 roku), którym zarzuciła niedopełnienie obowiązków poprzez brak nadzoru nad Marcinem G.; mieli w ten sposób umożliwić mu popełnienie zarzucanych aktem oskarżenia czynów.
Do zdarzenia doszło 4 czerwca w Lublinie podczas "Nocy Kultury". O interwencję policjanci zostali poproszeni przez taksówkarza, który wiózł do hotelu dwóch mężczyzn, w tym Francuza Igora C. Według relacji kierowcy, mężczyzna nie chciał zapłacić za kurs.
Nie przyznają się do zarzutów
- Wobec jednego z pokrzywdzonych użył paralizatora na Izbie Wytrzeźwień, gdzie ten mężczyzna został przywieziony przez patrol interwencyjny. Wobec drugiego pokrzywdzonego użył paralizatora, gdy tamten oczekiwał w samochodzie policyjnym na przyjęcie na Izbę Wytrzeźwień - wyjaśnił prok. Dubiel.
Dodał, że oskarżony raził paralizatorem obu pokrzywdzonych w różne części ciała, w tym także w genitalia.
Żaden z oskarżonych policjantów nie przyznał się do zarzucanych im czynów. Marcin G. i Piotr D. odmówili w trakcie śledztwa składania wyjaśnień. Łukasz U. złożył wyjaśnienia, ale - jak mówił prokurator - były one sprzeczne z zebranymi dowodami.
Wszyscy trzej oskarżeni przebywają w aresztach. Za zarzucane im czyny grozi od roku do 10 lat pozbawienia wolności.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze