Karczewski: każdy "hejt" jest zły. "Zastanówmy się, czy system rezydentur spełnił nasze oczekiwania"
Potępiam "hejt" wobec protestujących lekarzy-rezydentów. Jest niestosowny, niepotrzebny, szkodliwy - powiedział w poniedziałek marszałek Senatu Stanisław Karczewski (PiS). Ocenił jednocześnie, że należy zastanowić się, czy sprawdził się system rezydentur jako forma finansowania specjalizacji lekarzy.
Marszałek Senatu został zapytany wieczorem w Polsat News, czy potępia »hejt«, który rozpętała telewizja publiczna wobec lekarzy". "Potępiam, oczywiście tak. Potępiam ten »hejt« - on jest niestosowny, niepotrzebny, szkodliwy. Każdy »hejt« jest zły" - oświadczył.
Zaznaczył jednocześnie, że na swoim koncie na Twitterze największy "hejt" spotkał go, kiedy napisał, że "zastanowić się należy, czy lekarze, którzy wyjeżdżają za granicę, nie powinni zwracać pieniędzy za kształcenie".
- Wtedy dostałem największy "hejt", chociaż wcale nie powiedziałem tego tak zdecydowanie, że tak być powinno, bo wiem, że tak nie może być - dodał Karczewski.
Zdaniem marszałka w obecnej sytuacji dobrze byłoby ponadto zastanowić się nad tym, czy system rezydentur - jako forma finansowania specjalizacji lekarzy - "spełnił nasze oczekiwania".
Pytany, czy postuluje odejście od rezydentur, powiedział: "ja nie postuluję, natomiast na ten temat też należałoby się zastanowić".
- Ja kończyłem studia i uczyłem się bez rezydentury. Bardzo wielu lekarzy zrobiło specjalizację, łatwiejszy dostęp był do specjalizacji, bo rezydentura to jest pewien instrument również do regulacji rozpoczynanych specjalizacji - zaznaczył Karczewski.
- Musimy mówić też o faktach. To jest jedyny zawód, który jest finansowany - i ja się cieszę z tego, ja uważam, że powinniśmy być w Polsce dumni z tego, że tak robimy - ale też powinniśmy wiedzieć i mówić o tym - to jest jedyny zawód, który jest finansowany przez 25 lat. Od szkoły podstawowej do zakończenia rezydentury mija dokładnie 25 lat i państwo to finansuje - przekonywał polityk PiS.
PAP, polsatnews.pl
Czytaj więcej