Poroszenko apeluje do Rady Europy o większą uwagę ws. Krymu i Donbasu
Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko zaapelował do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy o wzmożenie wysiłków na rzecz przestrzegania praw człowieka na zajętym przez Rosję Krymie i w Donbasie, gdzie trwa konflikt ze wspieranymi przez Kreml separatystami. Występując w środę w Strasburgu Poroszenko oświadczył, że jego kraj nie będzie handlował swoimi terytoriami.
- Nie kupujemy ani nie sprzedajemy Krymu. Nie chodzi tu o pieniądze, naftę, gaz czy inne środki. Tu chodzi o pokój i wolność w Europie, o bezpieczeństwo Europy i całego świata - mówił.
Była to odpowiedź na oświadczenie prezydenta Czech Milosza Zemana, który powiedział dzień wcześniej w tym samym miejscu, że dialog Rosji z Ukrainą mógłby doprowadzić do uzyskania przez Kijów rekompensaty w formie finansowej lub dostaw ropy i gazu ziemnego.
Zwrócił uwagę na represje
Dużą część swego przemówienia Poroszenko poświęcił sytuacji na Krymie i w Donbasie. - Zwracam się do Zgromadzenia, by nadal poświęcało szczególną uwagę przestrzeganiu praw człowieka na okupowanym Krymie i w Donbasie. Jedynie uwaga międzynarodowa skierowana na te regiony może osłabić trwające tam dziś represje - mówił ukraiński prezydent.
Poroszenko podkreślił, że Rosja nie przestrzega zobowiązań wynikających z mińskich porozumień w sprawie uregulowania konfliktu w Donbasie, a rosyjskie wojska nadal są obecne w jego kraju. - Rosja dostarcza uzbrojenie nielegalnym ugrupowaniom, które sama stworzyła - powiedział.
Prezydent Ukrainy wyjaśniał także przed Zgromadzeniem, jakie zmiany przyniesie nowa ustawa oświatowa, przeciwko której protestują m.in. Węgry i Rosja. Ustawa przewiduje, że mniejszości narodowe na Ukrainie mają zagwarantowane prawo do nauczania w językach ojczystych w przedszkolach państwowych i klasach początkowych; na późniejszym etapie głównym językiem wykładowym ma być jednak ukraiński.
"Nie znają ukraińskiego języka"
- Niedopuszczalna jest sytuacja, gdy dzieci mniejszości narodowych na Ukrainie nie mają wystarczającej znajomości języka ukraińskiego, który jest im potrzebny do dalszej edukacji w szkołach wyższych, kariery i samorealizacji na Ukrainie - powiedział.
Przywołał tu przykład miasteczka Berehowe w obwodzie zakarpackim, w którym dominuje ludność węgierska. - 70 procent uczniów kończących tam szkoły średnie nie zdało matury z języka ukraińskiego - podkreślił.
Ustawa o oświacie wywołała konflikt między Ukrainą a Węgrami. Szef węgierskiej dyplomacji Peter Szijjarto zapowiedział nawet, że Budapeszt będzie dążył do rewizji umowy o stowarzyszeniu Ukrainy z UE.
- Uważam, że kwestia ta powinna być odpolityczniona, i jesteśmy gotowi do zrozumiałego i otwartego dialogu w tej sprawie - powiedział Poroszenko przed Zgromadzeniem Parlamentarnym Rady Europy.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze