Czterolatek błąkał się po ulicy w Stargardzie. Był boso i bez spodenek

Polska
Czterolatek błąkał się po ulicy w Stargardzie. Był boso i bez spodenek
Pixabay/FeeLoona
Zdjęcie ilustracyjne

Dziecko zauważył przejeżdżający ulicą taksówkarz, który udzielił mu schronienia w aucie, a o zdarzeniu natychmiast powiadomił służby ratunkowe. Gdy chłopiec samotnie błąkał się po mieście w samych majteczkach i koszulce, jego mama była w pracy, a ojciec na spacerze z psem.

Zdarzenie miało miejsce w poniedziałek około godz. 6 rano na os. Hallera w Stargardzie.

 

Wyszedł z niezamkniętego mieszkania

 

Z ustaleń policji wynika, że 23-letni mężczyzna, po tym jak jego żona wyszła do pracy, postanowił wykorzystać czas, kiedy dziecko jeszcze spało i poszedł z psem na spacer. W tym czasie czterolatek obudził się i widząc, że jest sam, wyszedł z niezamkniętego mieszkania.

 

Dziecko zauważył przejeżdżający ulicą taksówkarz. Maluch szedł boso tylko w majteczkach i koszulce. Kierowca udzielił mu schronienia w aucie, a o zdarzeniu natychmiast powiadomił służby ratunkowe.

 

Przyjrzą się rodzinie

 

Zaniepokojony nieobecnością syna ojciec wybiegł z domu i zauważył sygnały świetlne służb ratunkowych. Chłopiec nie wymagał opieki medycznej. 

 

Mundurowi zapowiadają, że odpowiednie organy ustalą, czy opieka sprawowana nad dzieckiem jest właściwa i czy sytuacja była incydentalna.

 

24kurier.pl

zdr/kan/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie