"Zachowuje się, jakby nic się nie stało. Chwilami nawet arogancko". Kopacz o ministrze zdrowia
Ewa Kopacz, była premier w rządzie PO, oceniła w programie "Gość Wydarzeń" zachowanie szefa resortu zdrowia Konstantego Radziwiłła podczas poniedziałkowego posiedzenia sejmowej komisji zdrowia. Zdaniem Kopacz do rozwiązania sporu z protestującymi rezydentami potrzeba dobrej woli," bo pieniądze na podwyżki wynagrodzeń dla młodych lekarzy można znaleźć w Funduszu Pracy".
W poniedziałek mija ósmy dzień protestu lekarzy rezydentów. Cześć z nich prowadzi głodówkę. Minister zdrowia Konstanty Radziwiłł zaapelował do protestujących, by w trosce o własne zdrowie zmienili formę protestu.
- Niech się zdobędzie na to, żeby przede wszystkim poszedł do pani premier, do swojego zwierzchnika, i powiedział bardzo otwartym tekstem: jestem zwolennikiem tego, aby zakończyć ten spór podwyżką dla lekarzy rezydentów, więc w związku z tym poszukajmy tych pieniędzy - zauważyła Ewa Kopacz.
"Problem w tym, że rozmów nie ma"
Jej zdaniem "nie musiałby (minister Radziwiłł - red.) długo szukać, bo teraz Fundusz Pracy, z którego dzisiaj są wypłacane te wynagrodzenia, ma się zdecydowanie lepiej, bo bezrobocie jest niskie".
- Z Funduszu Pracy mógłby też wytargować od pani premier odpowiednią kwotę pieniędzy, ustalić harmonogram dochodzenia do tej kwoty, którą zaproponowali rezydenci, czy wynegocjować mniejszą czy wyższą - tego nie wiem - w zależności od tego, jak będą przebiegały rozmowy. Problem w tym, że tych rozmów nie ma - powiedziała była premier.
"Może zacznie się dzisiaj wyścig o tak zwane »Ucho prezesa«"
Ewa Kopacz oceniła także napięcia na linii PiS - prezydent Duda. - Jarosław Kaczyński nie zapomina takich rzeczy, jak nieposłuszeństwo - stwierdziła w programie "Gość Wydarzeń". Wiceprzewodnicząca Platformy Obywatelskiej nie wyklucza, że po zamieszaniu związanym z reformą wymiaru sprawiedliwości notowania Andrzeja Dudy u Jarosława Kaczyńskiego mogą spaść, a do walki o fotel prezydencki PiS wybierze Zbigniewa Ziobrę.
- Może zacznie się dzisiaj wyścig o tak zwane "Ucho prezesa" - który z nich będzie miał silniejszą pozycję w następnych wyborach prezydenckich. Może się okazać, że oto kandydat, który jednak wykazał się pewnym nieposłuszeństwem w stosunku do pana prezesa, nagle jego zaufanie straci, bo Jarosław Kaczyński nie zapomina takich rzeczy, więc może Ziobro będzie tym, który stanie jako kandydat, przedstawiciel partii na stanowisko prezydenta - powiedziała Kopacz.
"Wyścig, ma dzierżyć pieczę polityczną nad wymiarem sprawiedliwości"
Jej zdaniem dzisiaj jest "wyścig, nie spór polityczny o to, jak ma wyglądać wymiar sprawiedliwości". - Kto ma pieczę polityczną nad tym wymiarem sprawiedliwości dzierżyć. Czy ma to być Ziobro czy Duda. I to jest przerażające - spuentowała była premier.
Więcej odcinków programu "Gość Wydarzeń" dostępnych jest tutaj.
polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze