USA sprzeciwia się podziałowi kontyngentów taryfowych między UE i Wielką Brytanię
Stany Zjednoczone i kilka innych krajów sprzeciwiają się negocjowanemu przez UE i Wielką Brytanię podziałowi kontyngentów taryfowych. Uważają, że efekt negocjacji może uderzyć w ich rolnictwo.
Kontyngenty te pozwalają na import określonej ilości towaru po zerowej albo obniżonej stawce celnej na obszarze Unii Europejskiej. Dotyczą w dużej części rolnictwa, są więc niezwykle wartościowe dla krajów, które są zależne od eksportu produktów rolniczych.
Przedstawiciele USA, Argentyny, Brazylii, Urugwaju, Kanady, Nowej Zelandii i Tajlandii przy Światowej Organizacji Handlu (WTO) napisali do UE i Wielkiej Brytanii list, w którym sprzeciwiają się negocjowanemu przez Brukselę i Londyn porozumieniu dotyczącemu rozdziału kontyngentów.
Wielka Brytania i UE chcą wynegocjować rozdział kontyngentów w związku z Brexitem - zachować dla siebie te kontyngenty, które są dla nich wartościowe.
Kontyngenty zostały ustanowione na drodze porozumień
Tego obawiają się sygnatariusze listu. Podkreślają, że kontyngenty zostały ustanowione na drodze porozumień, na podstawie reguł WTO i nie powinny być zmieniane bez zgody innych państw. Wskazują, że taki podział byłby nie fair wobec innych członków WTO, i podkreślają, że "nie mogą się zgodzić na takie rozwiązanie". Według mediów przez kraje, które napisały list, przemawia obawa, że Bruksela i Londyn wykorzystają negocjacje do obniżenia kontyngentów, co doprowadziłoby do wzrostu kosztów eksportu do Europy.
Prezydent USA Donald Trump, który wypowiadał się pozytywnie o Brexicie, liczy, że wyjście Wielkiej Brytanii ze wspólnoty będzie okazją do zawarcia korzystnego porozumienia handlowego z Londynem. Stanom Zjednoczonym pozwoliłoby to na zwiększenie eksportu amerykańskich produktów rolnych na brytyjski rynek. Argentyna, Brazylia, Urugwaj, czy Kanada to również kraje, które są dużymi eksporterami produktów rolnych.
"Na tym etapie nie warto rozmawiać o liście"
"Financial Times", który pierwszy opisał sprawę listu, cytuje w czwartek Emily Davis, rzeczniczkę stałej reprezentacji USA przy WTO, która powiedziała, że zagwarantowanie tego, by amerykańscy eksporterzy żywności i produktów rolnych mieli dostęp do europejskiego rynku także po Brexicie, "jest priorytetem dla administracji". Przyznała jednocześnie, że ani UE, ani Wielka Brytania nie przedstawiły dotąd Waszyngtonowi na piśmie żadnych planów dotyczących kontyngentów.
O reakcję na list była pytana w czwartek Komisja Europejska. Jej rzecznik Alexander Winterstein zaznaczył, że na tym etapie Komisja nie może rozmawiać o liście. - Celem (dialogu Wielkiej Brytanii z UE - red.) jest znalezienie wspólnego podejścia względem naszych partnerów w WTO, jeśli chodzi o kontynenty taryfowe - zaznaczył.
Negocjatorzy spotkają się w Genewie
Wielka Brytania i UE mają zamiar przedstawić swój plan innym członkom WTO w tygodniu zaczynającym się 16 października, kiedy to negocjatorzy ds. handlowych spotkają się w Genewie.
Założenie, że po Brexicie będzie obowiązywał tzw. okres przejściowy, mogłoby dać Wielkiej Brytanii więcej czasu na wynegocjowanie nowych porozumień handlowych z innymi krajami WTO. Premier Wielkiej Brytanii Theresa May chce zawarcia także bliskiego porozumienia handlowego z UE, jednak właściwe negocjacje w tej sprawie mają się zacząć po wynegocjowaniu kwestii rozliczeń finansowych, praw obywatelskich i granicy między Irlandią a Irlandią Północną. Wstępne rozmowy na tematy handlowe, które nie są określane jako negocjacje, są już jednak prowadzone.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze