Proces gangu "Wariata" odroczony po raz czwarty. Znów powodem ewakuacja po fałszywej informacji o bombie
Fałszywa informacja o bombie w budynku gdańskiego sądu już czwarty raz uniemożliwiła rozpoczęcie procesu gangu "Wariata". Zarządzono ewakuację, a rozprawę odroczono. Poprzednie trzy rozprawy odwoływano z tych samych powodów. Na ławie oskarżonych zasiada 46 członków grupy, którym prokuratura postawiła łącznie 188 zarzutów.
Tomasz Adamski, rzecznik Sądu Okręgowego w Gdańsku powiedział Polsat News, że "są sprawy, które wywołują zwiększenie alarmów bombowych". Ujawnił, że w 2016 roku w gdańskim sądzie było 14 alarmów bombowych, a w tym roku odnotowano już 17 zgłoszeń.
Kolejny termin rozprawy w procesie gangu "Wariata" sędzia wyznaczyła na 9 listopada.
Aby proces można było rozpocząć sąd musi odczytać akt oskarżenia w obecności wszystkich oskarżonych. Na każdej z wyznaczonych dotąd rozpraw któregoś z oskarżonych brakowało.
Grupa, którą kierował Damiana W. ps. Wariat, zajmowała się głównie handlem środkami odurzającymi i psychotropowymi. Miała też zdaniem śledczych uczestniczyć w obrocie benzylometyloketonem (BMK - związek chemiczny służący do produkcji amfetaminy).
Długa lista zarzutów
Zarzuty dotyczą także sutenerstwa, wymuszania zwrotu długów i haraczy za tzw. ochronę, nielegalnego posiadania broni palnej i amunicji oraz podrabiania dokumentów i posługiwania się nimi.
Do przestępstw objętych aktem oskarżenia miało dojść w latach 2011-2014. Większość oskarżonych to mieszkańcy województw pomorskiego i kujawsko-pomorskiego. Byli oni zatrzymywani sukcesywnie w trakcie śledztwa.
Oskarżonym grozi kara do lat 15 więzienia oraz przepadek mienia uzyskanego z popełnionych przestępstw.
Na poczet grożących kar i roszczeń finansowych zabezpieczono mienie oskarżonych o wartości ok. 290 tys. zł.
polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze