Aktorka oskarża Polańskiego o dwukrotny gwałt. Z wyznaniem czekała do śmierci rodziców
Niemiecka aktorka 61-letnia Renate Langer zarzuca reżyserowi, że dwukrotnie zgwałcił ją, gdy była nastolatką. Miało do tego dojść w 1972 roku. Kobieta tłumaczy, że milczała dotąd z troski o zdrowie rodziców, którym chciała oszczędzić cierpienia. Matka Langer zmarła dwa lata temu, ojciec latem tego roku. To czwarta kobieta, która publicznie oskarżyła Polańskiego o przestępstwo na tle seksualnym.
- Matka dostałaby zawału serca - tłumaczy kobieta, która gwałt zgłosiła policji w St. Gallen w Szwajcarii 26 września, co funkcjonariusze potwierdzili w rozmowie z dziennikiem "New York Times".
Najpierw w Gstaad, później w Rzymie
W 1972 roku Polański przebywał w Szwajcarii. Renate Langer pracowała wtedy w Monachium jako modelka, a do mieszkania reżysera w Gstaad pojechała - jak mówi - ponieważ chciał obsadzić ją w jednym ze swoich filmów.
Tam reżyser miał ją zgwałcić w sypialni; twierdzi, że bezskutecznie próbowała się bronić. Dzień później wyjechała. - Czułam się samotna, zawstydzona, zdezorientowana - mówiła.
Miesiąc później reżyser miał zadzwonić do niej, przeprosić za to, co się stało, zapewnić, że nic takiego się nie powtórzy i zaoferować jej epizodyczną rolę (niewymienioną w czołówce) w filmie "Co?" z 1972 roku. Langer zgodziła się i poleciała na plan filmowy w Rzymie. Tam, w pokoju hotelowym, reżyser miał ją ponownie zgwałcić.
O zdarzeniach powiedziała dopiero po latach swojemu chłopakowi.
Roman Polanski accused of raping German actress Renate Langer when she was 15 https://t.co/y6WHh3LaIA
— Metro Entertainment (@Metro_Ents) 4 października 2017
Cztery pokrzywdzone
Szwajcarska policja będzie analizować, czy przepisy prawne mają zastosowanie w przypadku gwałtu popełnionego wiele lat temu. Harland Braun, adwokat Polańskiego, w rozmowie z "New York Times" odmówił komentarza w tej sprawie.
Renate Langer jest czwartą kobietą, która oskarżyła reżysera o przestępstwo na tle seksualnym.
Najgłośniejsza jest historia Samanthy Geimer. Polański przyznał się do stosunku seksualnego z 13-letnią wówczas Samanthą Gailey (kobieta zmieniła nazwisko) w 1977 roku, w 1978 roku uciekł ze Stanów Zjednoczonych.
W tym roku Geimer złożyła formalną prośbę o zakończenie sprawy, ale sąd w Los Angeles odmówił zamknięcia postępowania. Wniosek Geimer miał rozwścieczyć kobietę przedstawiającą się jako "Robin", która w sierpniu zdecydowała się ujawnić sprawę rzekomego molestowania jej przez reżysera w 1973 roku, kiedy miała 16 lat.
Jej adwokat nie podała szczegółów sprawy; na konferencji prasowej oświadczyła, że jej klientka zeznania może złożyć, jeśli Polański stanie przed sądem.
Kobieta o imieniu #Robin oskarża Romana #Polański.ego o to, że wykorzystał ją gdy miała 16 lathttps://t.co/KHwtacoig7 pic.twitter.com/tOtQJGFTGk
— Rzeczpospolita (@rzeczpospolita) 16 sierpnia 2017
Z kolei w 2010 roku aktorka Charlotte Lewis oskarżyła Polańskiego o molestowanie jej na planie filmu "Piraci". Podczas kręcenia filmu miała 16 lat.
nytimes.com, PAP, polsatnews.pl, filmweb.pl
Czytaj więcej