Petru: obniżenie wieku emerytalnego oznacza obniżkę emerytur Polaków

Polska
Petru: obniżenie wieku emerytalnego oznacza obniżkę emerytur Polaków
PAP/Marcin Bielecki

Obniżenie wieku emerytalnego oznacza obniżkę emerytur Polaków - ocenił w poniedziałek lider Nowoczesnej Ryszard Petru. Zapowiedział, że Nowoczesna po objęciu władzy podwyższy wiek emerytalny. - Proponujemy aktywność zamiast jałmużny - podkreślił.

1 października w życie weszły przepisy, które przywracają wiek emerytalny: 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn. Jest to powrót do stanu sprzed reformy z 2012 r., która wprowadziła stopniowe podwyższanie wieku emerytalnego do 67 lat bez względu na płeć. ZUS spodziewa się, że w ostatnim kwartale tego roku na emeryturę może przejść ok. 331 tys. osób.

 

Zdaniem Ryszarda Petru obniżenie wieku emerytalnego oznacza obniżkę emerytur Polaków, które - jak mówił - będą na poziomie jałmużny. - W przypadku kobiety, która urodziła się w 1974 r., emerytura będzie prawie o połowę niższa, w stosunku do tej, która byłaby wypłacana w przypadku wieku emerytalnego 65 lat - podkreślił.

 

"Proponujemy aktywność zamiast jałmużny"

 

- My mamy zupełnie inną filozofię. Proponujemy aktywność zamiast jałmużny - mówił Petru. Zapowiedział, że Nowoczesna po objęciu władzy podwyższy wiek emerytalny, bo - jak wskazywał - wyższy wiek emerytalny daje szansę na "wysokie i godne" emerytury.

 

Petru wskazywał, że do 2019 r. koszt obniżenia wieku emerytalnego obciąży finanse publiczne na ok. 40 mld zł. - To 40 mld dodatkowej dziury w ZUS-ie. Pytanie jest takie, czy ta instytucja będzie w stanie wypłacać emerytury? - dopytywał.

 

- Jeżeli PiS uważa, że trzeba obniżać wiek emerytalny, to trzeba zacząć od siebie, szczególnie od prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który już dawno wiek emerytalny przekroczył - oświadczył.

 

Petru odniósł się także do tzw. ustawy dezubekizacyjnej, która weszła w życie 1 października. - Ta ustawa jest ustawą haniebną, bo obejmuje całą masę niewinnych ludzi - ocenił.

 

"Po objęciu władzy Nowoczesna wycofa tzw. ustawę dezubekizacyjną"

 

Tzw. ustawa dezubekizacyjna obniża emerytury i renty za okres "służby na rzecz totalitarnego państwa" od 22 lipca 1944 r. do 31 lipca 1990 r. (w połowie 1990 r. powstał UOP). Na jej mocy, od października, emerytury i renty b. funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa PRL nie będą mogły być wyższe od średniego świadczenia wypłacanego przez ZUS. Informacje o przebiegu służby funkcjonariuszy sprawdza IPN. Od decyzji obniżającej świadczenia przysługuje odwołanie do sądu.

 

Petru zapowiedział, że po objęciu władzy Nowoczesna wycofa tzw. ustawę dezubekizacyjną, która "zrównuje UB-eków z ludźmi niewinnymi".

 

Zgodnie z przepisami ustawy, szef MSWiA będzie mógł wyłączyć z przepisów ustawy "w szczególnie uzasadnionych przypadkach" osoby pełniące służbę na rzecz totalitarnego państwa, ze względu na "krótkotrwałą służbę przed 31 lipca 1990 r. oraz rzetelnie wykonywanie zadań i obowiązków po 12 września 1989 r., w szczególności z narażeniem życia".

 

W ustawie wymieniono cywilne, wojskowe instytucje i formacje, w których służba uważana będzie w myśl przepisów ustawy za służbę na rzecz totalitarnego państwa PRL. W katalogu IPN znalazły się m.in.: Resort Bezpieczeństwa Publicznego Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego, Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego, Komitet ds. Bezpieczeństwa Publicznego, a także jednostki organizacyjne podległe tym instytucjom.

 

PAP

dk/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie