Problem z dowodem rejestracyjnym, zakaz zbliżania i walka o motocykl - "Państwo w Państwie" odpowiada na listy widzów
Setki listów tradycyjnych i maili w każdym tygodniu; ludzkie dramaty, problemy prawne i poczucie niesprawiedliwości. Jak co tydzień na wybrane przez dokumentalistów redakcji listy odpowiada adwokat - mecenas Marcin Grodzicki.
Porady prawne udzielane na łamach portalu mają charakter ogólny i nie mogą zastąpić bezpośredniego kontaktu z prawnikiem.
Bezdomny nie może pracować?
Krzysztof: "Mam dwa pytania. Pierwsze, na które wiele osób bezdomnych nie zna odpowiedzi: dlaczego brak zameldowania, czy też adresu zamieszkania dyskwalifikuje ich przy podjęciu pracy na pełny etat?"
Mecenas Marcin Grodzicki: Formalnie nie widzę przeciwskazań, aby osoba bezdomna mogła pracować. Natomiast rodzi się mnóstwo problemów natury technicznej. Przecież w umowie trzeba wpisać jakiś adres miejsca zamieszkania, choćby po to, żeby pracodawca w razie potrzeby miał gdzie skierować korespondencję. Moim zdaniem dobrym rozwiązaniem jest wykupienie przez osobę bezdomną dostępu do skrytki pocztowej. Jest to jednorazowa kwota nie przekraczająca 30 zł. Taki adres może być podawany we wszelkich zawieranych umowach. W ten sposób odpadnie podstawowy problem z brakiem miejsca, do którego trzeba kierować wszelką urzędową korespondencję. Podobną sprawą zajmował się Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie (sygn. III SA/Kr 166/17). Uzasadnienie orzeczenia jest dostępne w internecie.
Problem z dowodem rejestracyjnym
Krzysztof: "Drugi problem to zmiana dowodu rejestracyjnego i brak miejsca na pieczątki badania technicznego. Co robić po upływie 30 dni? Zaświadczenie badania technicznego jest, ale co na to Policja? Kierować sprawę do sądu? Kto zawinił?"
Mecenas Marcin Grodzicki: Panie Krzysztofie, sprawa jest bardzo prosta. Jeżeli w dowodzie rejestracyjnym brakuje już miejsca na potwierdzanie kolejnych badań technicznych stosowną pieczęcią, należy się wybrać do urzędu, który tenże dokument wystawił i poprosić o wymianę.
Kosztowne spóźnienie?
Paulina: "Ojciec spoźnił się trzy minuty na sprawę ze wzgledu na nieprzewidziane warunki na drodze. Gdy dotarł na miejsce było już po wszystkim. Bez możliwości obrony, wypowiedzi. Co dalej?"
Mecenas Marcin Grodzicki: Pani Paulino, wszystko zależy od tego jak potraktować to trzyminutowe spóźnienie. Jeżeli tego dnia warunki pogodowe od dłuższego czasu były trudne, a Pani ojciec nie wziął tego pod uwagę wyruszając odpowiednio wcześnie, to jedyne, co mu pozostaje, to złożyć wniosek o uzasadnienie wyroku i zacząć szykować apelację. W takim przyapadku musi się jednak liczyć z tym, że z własnej winy, stracił już możliwość przedstawienia swoich racji w sądzie pierwszej instancji. Jeżeli natomiast spóźnienie Pani ojca nastąpiło wskutek nadzwyczajnego wydarzenia, którego nie można było przewidzieć (siła wyższa), to rozprawa winna ulec odroczeniu. W apelacji może Pani ojciec podnosić zarzut pozbawienia możliwość obrony swych praw, co skutkuje nieważnością postępowania przed sądem pierwszej instancji. Innymi słowy, jeżeli Pani ojciec udowodni, że sąd powinien był odroczyć rozprawę, a tego nie uczynił, sąd drugiej instancji nakaże sądowi pierwszej instancji, powtórzenie procesu.
Nie mogę odzyskać motocykla
Tomasz: "Zwracam się prośbą o informacje, jak należy od strony prawnej rozwiązać moją sytuację. Mam nieodparte wrażenie że firma przewozowa z której usług skorzystałem przesyłając motocykl z USA, chce wyłudzić ode mnie pieniądze. Na takie coś nie mogę się zgodzić. W czerwcu 2016 wyjechałem na kołach motocyklem z Polski na Słowację, następnie przejechałem przez parę europejskich państw, dotarłem do Wielkiej Brytanii, skąd wysłałem motocykl do Stanów Zjednoczonych. Po zakończeniu wyprawy wysłałem swój pojazd za pośrednictwem firmy przewozowej z New Jersey do Polski. Motocykl jest już na terenie kraju, a ja od czterech miesięcy nie mogę go odzyskać. Firma przewozowa powtarza jedynie że muszę zapłacić im 29% wartości motocykla i żadne rozmowy z żadnym celnikiem mi nie pomogą. Podczas jednej z wielu rozmów telefonicznych z rzeczoną firmą poprosiłem o podanie podstaw prawnych do takiego działania, ale bardzo to moją rozmówczynię zirytowało i usłyszałem że mogę sobie iść na policję albo prokuraturę jeśli mi się nudzi. Liczę na Państwa pomoc w zaistniałej sytuacji, bo wierzę że macie Państwo odpowiednią wiedzę i doświadczenie w podobnych sprawach. Ja niestety jestem bezradny w walce z tą firmą."
Mecenas Marcin Grodzicki: Jak wynika z Pana maila, motocykl nadal pozostaje Pana własnością. Skoro tak, to ma Pan prawo nią dysponować. Wprawdzie przedstawicielka firmy przewozowej nie przedstawiła podstawy prawnej zatrzymania Pana własności, ale w prawie cywilnym regulującym również umowy przewozu, przewidziane jest ustawowe prawo zastawu (art. 790 Kodeksu Cywilnego). Zatem przynajmniej na pierwszy rzut oka, zatrzymanie Pana pojazdu przez firmę przewozową, może być prawidłowe. Warto byłoby, aby sprawie bliżej przyjrzał się adwokat.
Zakaz zbliżania
Paulina: "Borykamy się z problemem, którym jest były konkubent i ojciec dziecka. Człowiek ten odbywał karę pozbawienia wolności. Od 13 lipca 2017 roku posiada zakaz zbliżania się, który notorycznie łamie zagrażając bezpośrednio naszemu życiu i zdrowiu. Niestety Policja, Sądy, Prokuratura nic z tym nie robią. Piszę pisma, maile z prośbą o pomoc i o zastosowanie tymczasowego aresztu. Niestety bezskutecznie. Nasze życie jest koszmarem. Mój ojciec codziennie przyjeżdza po nas, aby zawieźć mnie i dziecko do żłobka, a potem odwozi nas do domu. Nie wychodzimy na spacer, do sklepu, nigdzie... Boję się o siebie i o dziecko. Policja jest wzywana na miejsce za każdym razem niestety nie robi nic. Kompletnie. Jak wygezekwować zakaz zbliżania?"
Mecenas Marcin Grodzicki: Proszę pamiętać o tym, że naruszanie sądowego zakazu zbliżania się, stanowi przestępstwo z art. 244 Kodeksu Karnego. Sprawca podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech. W związku z powyższym, powinna Pani złożyć zawiadomienie na najbliższym posterunku policji, lub napisać do prokuratury właściwej dla miejsca zamieszkania. Organy te powinny podjąć ściganie z urzędu. Warto również, aby do zawiadomienia załączyła Pani potwierdzające Pani słowa dowody, np. kilka filmików na płycie CD, które pokażą, że mężczyzna, który ma zakaz zbliżania, rzeczywiście ten zakaz łamie.
Państwo w Państwie
Czytaj więcej
Komentarze