"Antypolska". Nowoczesna o ustawie ograniczającej handel w niedzielę
- Jeśli związki zawodowe uważają, że pracujący w niedzielę, zarabiają za mało, to niech wejdą w rolę mediatora i rozmawiają o tym, by stawki za pracę w niedzielę były wyższe. Ustawa ograniczająca handel tego dnia jest "antypolska" - mówili w piątek w Sejmie posłowie Nowoczesnej.
Lider Nowoczesnej Ryszard Petru ocenił na konferencji, że ustawa ograniczająca handel w niedzielę, jest "antypolska" i "antyprzedsiębiorcza". Według Petru wprowadzenie zakazu spowoduje, że część ludzi straci pracę.
"Na wzór i podobieństwo Kaczyńskiego, który zakupów nie robi"
- Można tworzyć Polskę na wzór i podobieństwo Kaczyńskiego, który zakupów nie robi, można tworzyć Polskę na wzór i podobieństwo tych związkowców, którzy pracują na etatach i mogą sobie robić zakupy, kiedy chcą, ale wielu Polaków może robić tylko w niedzielę - mówił szef N.
Wiceprzewodnicząca Nowoczesnej Paulina Hennig-Kloska zaznaczyła, że jeśli przedstawiciele związków zawodowych uważają, iż Polacy pracujący w niedzielę, zarabiają za mało, to jej partia oczekuje od nich, żeby weszli w rolę mediatora i rozmawiali o tym, by stawki za pracę w niedzielę były wyższe.
Jak dodała, jeżeli "przedstawiciele związków i rządu, uważają, że kodeks pracy jest łamany, to ich obowiązkiem jest ściganie osób, które ten kodeks pracy łamią".
- Jeżeli uważają, że kodeks pracy jest źle sformułowany, to ich obowiązkiem jest wprowadzenie zmian legislacyjnych do tego kodeksu, a nie podejście zupełnie odwrotne, czyli próba karania Polaków za pracę - powiedziała Hennig-Kloska.
Ograniczenie handlu w drugą i czwartą niedzielę miesiąca
Wcześniej podczas posiedzenia Sejmu Petru złożył wniosek o przerwę w obradach, aby premier mogła przedstawić stanowisko rządu na temat ustawy ograniczającej handel w niedzielę. Marszałek Sejmu nie zgodził się na to. Jak argumentował, wniosek nie dotyczy porządku dziennego obrad.
W czwartek projektem - zgodnie z którym zakaz handlu w niedzielę i święta dotyczyłby większości placówek handlowych, w tym sklepów wielkopowierzchniowych - zajmowała się podkomisja ds. rynku pracy. Posłowie PiS - jak informował poseł ugrupowania Janusz Śniadek - przygotowali pakiet poprawek do tego projektu; jedna z nich proponuje ograniczenie handlu w drugą i czwartą niedzielę miesiąca.
- Jest także cały szereg innych ewentualnych poprawek, o których rozmawiamy i próbujemy je jakoś docierać tak, żeby dobrnąć do końca prac nad tą ustawą - dodał.
Śniadek zapowiedział, że 9 lub 10 października odbędzie się spotkanie z Komitetem Inicjatywy Ustawodawczej, podczas którego poprawki zgłoszone do projektu będą dyskutowane. Kolejne posiedzenie podkomisji ds. rynku pracy, na którym zostanie rozpatrzony projekt ustawy wraz z poprawkami, odbędzie się 11 października.
"Etapowanie" ograniczania handlu
Obywatelski projekt wprowadzający ograniczenia w handlu w niedzielę trafił do Sejmu jesienią zeszłego roku. Projekt autorstwa Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej, w którego skład wchodzi m.in. NSZZ "Solidarność", zakłada ograniczenie handlu w niedzielę w większości placówek handlowych, z pewnymi odstępstwami. Miałyby one dotyczyć m.in. niedziel przedświątecznych, a także np. stacji benzynowych (z pewnymi obostrzeniami), sklepików z pamiątkami.
W czwartek wicepremier, minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki ocenił, że zakaz handlu w co drugą niedzielę to "dobry kompromis". - Optującym za tym, by wszystkie niedziele były wolne zdarzają się dni, gdy kupują coś w niedzielę, a przedsiębiorcy, którzy chcą, by wszystkie niedziele były pracujące, chyba nie pracują we wszystkie niedziele - mówił wicepremier. - Patrząc przez pryzmat osobistych doświadczeń myślę, że szukanie kompromisu jest tutaj właściwe - dodał.
Zdaniem OPZZ zamiast zakazu pracy w części jednej branży lepiej walczyć o wyższe płace we wszystkich branżach. "OPZZ konsekwentnie domaga się wprowadzenia 2,5 razy wyższych stawek za pracę w niedzielę niż za pracę w dni powszednie. Nasz postulat dotyczy wszystkich branż i wszystkich regionów kraju. Dzięki wdrożeniu naszej propozycji poprawiłaby się sytuacja setek tysięcy pracowników gastronomii, handlu, ochrony, transportu czy służby zdrowia" - podkreślało OPZZ odnosząc się do propozycji.
Minister rodziny i pracy Elżbieta Rafalska mówiła pod koniec czerwca, że rozsądną propozycją jest "etapowanie" ograniczania handlu w niedzielę i wprowadzenie dwóch niedziel wolnych od handlu w miesiącu. Jej zdaniem, realne jest wejście w życie tych rozwiązań w 2018 r.
W większości państw Unii Europejskiej przez cały tydzień zakupy można robić w zasadzie bez ograniczeń. Restrykcje obowiązują tylko w kilku - niemal całkowity zakaz handlu w niedzielę i święta jest w Niemczech i Austrii. Częściowe ograniczenia mają Belgia, Francja, Grecja, Holandia i Luksemburg. Z zakazu pracy w te dni wycofały się w kwietniu Węgry. Poza UE w Europie zakaz handlu w niedzielę obowiązuje w Szwajcarii i Norwegii.
PAP
Czytaj więcej