"Ilu nauczycieli straciło pracę w związku z reformą". Posłanka PiS pyta szefową MEN
"Totalna opozycja informuje, że zmiany w oświacie przynoszą szkody jakościowe, finansowe oraz cięcia etatów" - napisała posłanka PiS Anna Sobecka do minister edukacji Anny Zalewskiej, swojej partyjnej koleżanki. W interpelacji zwróciła uwagę, że "wprowadzenie reformy miało odbyć się właściwie bez dodatkowych kosztów". Sobecka powołuje się na informacje z Torunia. Z tego okręgu jest posłanką.
"Wprowadzenie reformy miało odbyć się właściwie bez dodatkowych kosztów. Tymczasem jak informuje totalna opozycja, w samym Toruniu magistrat musiał wydać już 500 tys. zł na przystosowanie budynków oraz ponad 1,5 mln złotych na dodatkowe wyposażenie klas dla starszych uczniów szkół podstawowych" - argumentuje posłanka PiS.
Podkreśla, że "najbardziej niepokojącą informacją podawaną jest to, że wbrew rządowym zapowiedziom skutki reformy w oświacie odczuło 200 toruńskich pedagogów: m.in. 30 straciło pracę, a 90 zmniejszono etaty, reszta planuje urlopy zdrowotne ratując się w ten sposób przed zwolnieniem”.
"Minister zapewniała, że nie będzie zwolnień nauczycieli"
"W obliczu tych doniesień warto przypomnieć, zapewnienia Pani Minister, iż zmiany nie spowodują zwolnień nauczycieli, gdyż liczba dzieci w systemie edukacyjnym pozostanie taka sama, a dzięki reformie oświaty w samym Toruniu potrzebnych będzie 22 dodatkowych nauczycieli" - dodaje Sobecka.
Zwraca się też do Ministerstwa Edukacji Narodowej z pytaniami, czy toruńscy nauczyciele i pedagodzy odczuli skutki reformy, czy spowodowała ona cięcia etatów w Toruniu i ilu nauczycieli w skali kraju straciło pracę w związku z reformą?
Odpowiedzi na interpelację jeszcze nie ma.
Przy wprowadzaniu reformy Anna Zalewska wielokrotnie zapewniała jednak, że zwolnień nauczycieli nie będzie. Przeciwne - podkreślała, że zatrudnienie wzrośnie.
Z szacunków ZNP wynikało z kolei, że pracę może stracic nawet 9 tys nauczycieli. Szefowa MEN odpowiadała, że te zapowiedzi są nieprawdziwe. Zaznaczyła jednocześnie, że ostateczne dane w tej sprawie pojawią się na przełomie października i listopada.
Koszty reformy
Jeśli chodzi o koszty reformy to w tej sprawie interweniowało już kilka samorządów.
MEN zapowiadało, że pomoże samorządom przygotować szkoły, wypłacając pieniądze z rezerwy subwencji oświatowej. W tym roku wynosi ona 167,6 mln złotych. Do lipca resort przekazał do realizacji do Ministerstwa Finansów wnioski na 52,7 mln zł. Zdaniem samorządów pomoc jest jednak zbyt mała
3,76 mln zł - tyle według wiceprezydenta Łodzi Tomasza Treli - winne jest łódzkiemu samorządowi Ministerstwo Edukacji Narodowej.
Trela wysłał do szefowej resortu wniosek o zwrot pieniędzy z budżetu państwa. Jego zdaniem, reforma oświaty będzie kosztować Łódź łącznie ponad 8 mln zł.
Wniosek został przez MEN odrzucony.
polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze