Bili i grozili strzykawką z zakażoną krwią. Przedsiębiorca z Kielc musiał poświadczyć, że otrzymał pieniądze
Właściciel sklepu z elementami wyposażenia wnętrz został zmuszony do podpisania oświadczenia, że otrzymał zaległe pieniądze od dłużniczki. Chodziło o kwotę 13 tys. złotych. Dwaj mężczyźni zastraszyli kieleckiego przedsiębiorcę strzykawką, w której miała być krew zakażona wirusem HIV. 41-latek został także pobity.
Napastnicy podszyli się pod klientów, którzy rzekomo zainteresowani byli usługami firmy 41-latka. W piątek umówili się z nim na spotkanie, a kiedy ten przyszedł, został zaatakowany.
Mężczyźni chcieli, by podpisał oświadczenie o otrzymaniu 13 tys. złotych, które winna mu była jedna z klientek. Kobieta miała sądowy nakaz spłaty długu.
- Sprawcy bili go i grozili strzykawką, w której miała być krew zakażona wirusem HIV - powiedział polsatnews.pl starszy sierżant Damian Janus z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach.
Kielczanin w końcu złożył podpis pod dokumentem. Jeszcze tego samego dnia zgłosił sprawę na policję.
Szybko zostali zatrzymani
- Funkcjonariusze podjęli działania operacyjne, w wyniku których w piątek zatrzymany został 37-letni mężczyzna. Drugi z podejrzanych, 24-latek, wpadł w sobotę przed południem - powiedział rzecznik kieleckiej policji.
Podejrzani zostali przesłuchani, a sprawą zajęła się prokuratura. W poniedziałek sąd może podjąć decyzję o ewentualnym areszcie dla obydwu zatrzymanych.
Za wymuszenie rozbójnicze i uszkodzenie ciała może im grozić nawet 10 lat więzienia.
polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze