"Liczę na dobry wynik". Martin Schulz oddał głos w rodzinnym Wuerselen
Kandydat SPD na kanclerza Martin Schulz głosował w swoim rodzinnym Wuerselen, pod Akwizgranem, w Nadrenii Północnej-Westfalii. 61-letni socjaldemokrata powiedział, że mimo niekorzystnych sondaży, liczy na dobry wynik swojej partii.
Schulz powiedział po wyjściu z lokalu wyborczego w miejskim ratuszu, że wielu uprawnionych do głosowania nie zdecydowało jeszcze, czy i na kogo będzie głosować.
- Mam nadzieję, że jak najwięcej osób skorzysta dziś z prawa głosu; by zapewnić Niemcom demokratyczną przyszłość, powinni oddać głos na jedną z partii demokratycznych - zaznaczył polityk SPD, dając w ten sposób do rozumienia, by nie głosować na antymigrancką i antyislamską Alternatywę dla Niemiec (AfD).
Podczas ostatniego wiecu wyborczego w sobotę w Akwizgranie, Schulz ostrzegał przed Alternatywą, która jest jego zdaniem partią skrajnie prawicową.
"SPD posiada siłę, by bronić demokracji"
Schulz ujawnił, że otrzymał maila od uchodźcy z Syrii, który napisał mu, że w jego kraju ludzie domagający się prawa do wolnych wyborów, są zabijani.
- Mam nadzieję, że wielu niezdecydowanych zagłosuje na moją partię - powiedział Schulz. - SPD posiada siłę, by bronić demokracji - dodał socjaldemokrata.
W wyborach do Bundestagu zdecydowanym faworytem jest blok partii chadeckich CDU/CSU, których liderem jest Angela Merkel. Według sondaży SPD Schulza ma do chadeków kilkanaście punktów procentowych straty.
Wydanie specjalne z przebiegu wyborów w Niemczach na antenie Polsat News i Polsat News 2 od godz. 17.
O szczegółach niemieckiego systemu wyborczego - Tomasz Lejman, korespondent Polsat News
PAP
Czytaj więcej