Groźna odmiana malarii rozprzestrzenia się w Azji. "Nie do opanowania" - alarmują lekarze
Pierwsze przypadki tzw. super malarii odnotowano w Kambodży. Następnie choroba rozprzestrzeniła się na pozostałe kraje Półwyspu Indochińskiego. Według naukowców nowa odmiana malarii wykształciła odporność na najskuteczniejsze dotychczas leki.
Malaria (nazywana też zimnicą) to przewlekła, tropikalna choroba pasożytnicza przenoszona przez komary. Rocznie choruje na nią ok. 212 milionów osób, a umiera od 1 do 3 mln. Jej ofiarą padają głównie dzieci poniżej 5. roku życia.
Eliminacja choroby to "prawdziwe wyzwanie"
Grupa badaczy z oddziału uniwersytetu oksfordzkiego w Bangkoku przyznaje, że nowa odmiana może być "nie do opanowania".
- Myślimy, że to poważne zagrożenie - powiedział BBC News profesor Arjen Dondorp. - Rozprzestrzenia się na tyle szybko, że obawiamy się, iż może przedostać się do Afryki.
Oprócz Kambodży choroba rozprzestrzeniła się na Tajlandię, Laos i Wietnam.
W liście opublikowanym w "The Lancet" naukowcy przyznają, że kontrola i eliminacja "super malarii" będzie prawdziwym wyzwaniem.
"Masowe porażki"
Dotychczas jedną z podstawowych i najbardziej skutecznych metod leczenia było zastosowanie kombinacji leków dihydroartemisinin z piperaquine. "Super malaria" ewoluowała na tyle, że stała się odporna na piperaquine, a drugi lek stał się mniej efektywny.
Zdaniem naukowców, próby leczenia pacjentów tą kombinacją kończyły się "masowymi porażkami".
Nadzwyczajna odporność wirusa jest olbrzymim zagrożeniem dla mieszkańców Afryki. Według danych 92 proc. wszystkich zarażeń ma miejsce na tym kontynencie.
"Walka z czasem"
- Jeśli mam być szczery, naprawdę się martwię - dodał prof. Dondorp. - To walka z czasem. Jeżeli nie opanujemy wirusa będziemy świadkami milionów zgonów.
Według Michaela Chewa z organizacji charytatywnej Wellcome Trust, na infekcje odporne na leki umiera rocznie 700 tys. osób. - Jeśli nic nie zrobimy ta liczba może wzrosnąć o kilka milionów - ostrzega Chew.
BBC News
Czytaj więcej
Komentarze