Policjanci badają film z oświadczeniem ojca noworodka zabranego ze szpitala w Białogardzie

Polska
Policjanci badają film z oświadczeniem ojca noworodka zabranego ze szpitala w Białogardzie
Sławomir Sikora/YouTube.com

- Weryfikujemy każdą informację dotyczącą sprawy zabrania noworodka ze szpitala w Białogardzie - poinformowała w niedzielę szczecińska policja. Funkcjonariusze badają m.in. film z oświadczeniem domniemanego ojca poszukiwanej rodziny, który pojawiał się w Internecie.

- Śledztwo prowadzone jest wielotorowo. Osoby prowadzące czynności w tej sprawie badają każdą informację, która do nas dociera i weryfikują ją - powiedziała młodszy aspirant Karolina Rykaczewska z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie.

 

W sobotę w Internecie pojawił się film "Prawdziwa wersja zdarzeń rodziców z Białogardu, których poszukuje policja. Oświadczenie Ojca". Widać na nim częściowo mężczyznę, a na końcu także - bokiem - kobietę karmiącą niemowlę.

 

- Jeszcze trzy dni temu byliśmy szczęśliwą rodziną, która oczekiwała narodzin naszego dziecka. Dzisiaj jesteśmy uciekinierami, jesteśmy ścigani przez policję, organizują na nas obławy, a my czujemy się bardzo zaszczuci - mówi mężczyzna.

 

 

Tłumaczy, że dziecko urodziło się w terminie, a poród odbył bez komplikacji.

 

- Nie było żadnego zagrożenia życia i zdrowia naszego dziecka. W dwie i pół godziny po porodzie lekarz poinformował, że zgłasza nas do sądu rodzinnego, a ja jako tata dziecka zagrażam jego zdrowiu i życiu - mówi mężczyzna. Jak wyjaśnia, powodem tych działań była odmowa zaszczepienia dziecka w pierwszej dobie życia oraz odmowa podania zastrzyku z witaminą K.

 

- Kierowała nami troska o dobro i bezpieczeństwo naszego dziecka. Za naszą dociekliwość i troskę zostaliśmy ukarani odebraniem praw do dziecka, zmuszeni do ucieczki i ukrywania się - mówi mężczyzna. Jak dodaje, ma nadzieję, że informacja o "ogromie bezprawia" z którym się spotkali dotrze do najwyższych władz w państwie.

 

Rozprawa sądowa przeprowadzona na terenie szpitala

 

W czwartek w białogardzkim szpitalu urodziła się dziewczynka w 36 tygodniu ciąży.

 

Według ordynatora oddziału dr Romana Łabędzia rodzice nie wyrażali zgody na podejmowanie przez personel medyczny podstawowych czynności medycznych wobec noworodka. Z tego powodu zawiadomiony został sąd rodzinny i na terenie szpitala została przeprowadzona rozprawa sądowa. Sąd orzekł o częściowym ograniczeniu rodzicom władzy rodzicielskiej w zakresie udzielanych świadczeń medycznych. Gdy pracownik sądu dostarczył do szpitala pismo z postanowieniem sądu, rodzice z dzieckiem opuścili placówkę.

 

Pary szuka od piątku policja.

 

PAP

mta/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie