Skradziono zabytkową Syrenę 104. "To jak strata członka rodziny"
Ofiarą kradzieży padło Muzeum Motoryzacji i Techniki w Otrębusach. "Samochód został skradziony z części warsztatowej muzeum. Przecięto kłódkę w bramie i wyprowadzono syrenę" - informuje muzeum na Facebooku i prosi o pomoc w poszukiwaniu sprawców. - Mam nadzieję, że auto nie zostanie zniszczone - powiedziała w rozmowie z polsatnews.pl Joanna Mikiciuk, dyrektor muzeum.
Do kradzieży doszło najprawdopodobniej w nocy z wtorku na środę. - We wtorek o godz. 17 pracownik muzeum skończył pracę. Zadzwonił do nas i poinformował, że wszystko jest w porządku. Następnego dnia rano otrzymaliśmy telefon, że syrena została skradziona - poinformowała dyrektor Mikiciuk.
Pracownicy poinformowali o zdarzeniu policję oraz Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Wartość zabytkowego auta oszacowano na 30 tys. zł.
"Bez tolerancji dla kradzieży zabytków"
Muzeum prosi każdego o pomoc w poszukiwaniach. "Nie ma żadnej tolerancji dla kradzieży zabytków. Dla właścicieli tego typu aut nie jest to strata zwykłego samochodu tylko członka rodziny" - napisano w poście na Facebooku.
To pierwsza tak duża kradzież w muzeum.
"Jestem dobrej myśli"
W rozmowie z polsatnews.pl dyrektor placówki podkreśliła też, że liczy na pozytywny efekt poszukiwań. - Mam nadzieję, że auto nie zostanie zniszczone - powiedziała Joanna Mikiciuk.
- Na części raczej go nie rozbiorą, musieliby mieć specjalne zamówienie - podsumowała.
Model 104 samochodu FSO Syrena produkowany był w latach 1966–1972. Zastosowano w nim nowy silnik trzycylindrowy S-31 o pojemności 842 cm³ i mocy maksymalnej 40 KM oraz całkowicie zsynchronizowaną skrzynię biegów.
Drzwi otwierane "pod wiatr"
Nowa jednostka napędowa charakteryzowała się wydajniejszym wymuszonym układem chłodzenia z pompą wodną. Zmieniono klosze lamp tylnych, reflektory, kierunkowskazy przednie i kołpaki.
Model 104 w odróżnieniu od 102 i 103 ozdabiano unoszącymi się ku górze listwami bocznymi umieszczonymi na wysokości klamek. Syrena 104 była ostatnim modelem z drzwiami otwieranymi "pod wiatr", czyli przeciwnie do kierunku jazdy.
polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze