Trzeci dzień wizyty papieża w Kolumbii. Franciszek apeluje o odwagę pojednania i wyjście z "bagna przemocy"
W trzecim dniu wizyty w Kolumbii papież Franciszek odprawił w piątek mszę w mieście Villavicencio, gdzie ogłosił błogosławionymi biskupa i księdza, zamordowanych podczas wojny domowej. W homilii apelował o odwagę pojednania i wyjście z "bagna przemocy".
Papież beatyfikował społecznie zaangażowanego biskupa miasta Arauca Jesusa Emilio Jaramillo Monsalve (1916-1989), który został porwany, torturowany i zabity przez marksistowską Armię Wyzwolenia Narodowego (ELN), a także księdza Pedro Marię Ramireza Ramosa (1899-1948). Został on zamordowany na początku wojny domowej, w czasie zamieszek, do jakich doszło po tym, gdy zabito kandydata na prezydenta Jorge Eliecera Gaitana.
Miasto Villavicencio, gdzie odbyła się beatyfikacja męczenników, szczególnie ucierpiało w czasie trwającego dekady wewnętrznego konfliktu w Kolumbii. Wśród kilkudziesięciu tysięcy uczestników mszy było wiele ofiar przemocy.
"Pojednanie nie jest słowem abstrakcyjnym"
W homilii papież powiedział, że dwóch nowych kolumbijskich błogosławionych symbolizuje pragnienie narodu, by "wyjść z bagna przemocy i urazy".
Zwracając się do wiernych podkreślił: "Jakże wielu z was może opowiedzieć o wygnaniu i rozpaczy, ile kobiet w milczeniu trwało w samotności i ilu dobrych mężczyzn próbowało odłożyć na bok złość i gniew, chcąc połączyć sprawiedliwość i dobroć".
Franciszek wskazywał, że pojednanie nie jest "słowem abstrakcyjnym". Jak tłumaczył, pojednać się oznacza "otworzyć drzwi wszystkim i każdej osobie, która przeżyła dramat konfliktu".
- Gdy ofiary przezwyciężają zrozumiałą pokusę zemsty, stają się najbardziej wiarygodnymi uczestnikami procesów budowania pokoju - oświadczył papież.
Odnosząc się do hasła swej pielgrzymki: "Zróbmy pierwszy krok", nawiązującego do procesu pojednania narodowego, Franciszek mówił: "Trzeba, aby niektórzy mieli odwagę zrobić pierwszy krok w tym kierunku, nie czekając, aż uczynią to inni".
Papież wzywał, by pojednać się także z naturą
- Wystarczy jedna dobra osoba, aby była nadzieja! A każdy z nas może być tą osobą - przekonywał papież. Przestrzegł także: "Odwoływanie się do pojednania nie może służyć przyzwyczajaniu się do niesprawiedliwości".
Franciszek przytoczył słowa świętego Jana Pawła II o tym, że pojednanie jest "spotkaniem między braćmi gotowymi do przezwyciężania pokusy egoizmu i do wyrzeczenia się zamysłów zmierzających do pseudosprawiedliwości".
Papież wzywał, by pojednać się także z naturą, która - jak dodał - jest obiektem "naszych zaborczych namiętności, naszej żądzy panowania".
Przed mszą na terenie bazy lotniczej z powodu braku barier samochód z Franciszkiem został zablokowany przez nacierający tłum. Policjanci na motorach z trudem zdołali utworzyć wolną trasę przejazdu małego papieskiego auta.
W nocy czasu polskiego w Villavicencio papież weźmie udział w wielkim spotkaniu modlitewnym w intencji pojednania narodowego. Uczestniczyć w nim będą ci, którzy ucierpieli w wojnie domowej, a także byli partyzanci, byli wojskowi policjanci.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze