"Wiele czasu upłynęło na nienawiści i zemście". Papież w Kolumbii
Papież Franciszek w pierwszym przemówieniu w Kolumbii wezwał w czwartek władze, by wyleczyły rany po dekadach wojny domowej. Podczas ceremonii w Bogocie papież przytoczył słowa pisarza-noblisty Gabriela Garcii Marqueza, że życie jest odpowiedzią na ucisk.
W wystąpieniu na dziedzińcu Pałacu Prezydenckiego Franciszek podkreślił, że "wiele czasu upłynęło na nienawiści i zemście".
Wyraził uznanie dla wysiłków podejmowanych na rzecz położenia kresu przemocy i szukania dróg pojednania. Tak odniósł się do podpisania przez władze porozumienia ze skrajnie lewicową partyzantką, Rewolucyjnymi Siłami Zbrojnymi Kolumbii (FARC) w zeszłym roku.
- Podjęte kroki rozbudzają nadzieje - podkreślił.
Papież apelował o to, by „nie ustawać w wysiłku budowania jedności narodu”, mimo - jak dodał - przeszkód, różnic i odmiennych podejść do tego, w jaki sposób należy osiągnąć pokojowe współistnienie. Zachęcał do dialogu i troski o dobro wspólne.
- Niech ten wysiłek pozwoli nam uniknąć wszelkiej pokusy zemsty i dążenia do partykularnych i doraźnych interesów - apelował.
- Im trudniejsza jest droga, która prowadzi do pokoju i zrozumienia, tym więcej wysiłku musimy włożyć w uznanie drugiego człowieka, leczenie ran, budowanie mostów, zacieśnianie relacji i pomaganie sobie nawzajem - mówił Franciszek.
"Potrzebne są sprawiedliwe prawa"
Podkreślił, że pokojowym współistnieniem musi kierować nie prawo silniejszego, lecz siła prawa.
- Potrzebne są sprawiedliwe prawa, które mogą zapewnić zgodę i pomagać w przezwyciężaniu konfliktów, jakie przez dziesięciolecia niszczyły ten kraj -oświadczył papież.
Apelował o troskę o wykluczonych i zepchniętych na margines.
Franciszek wskazał, że społeczeństwa nie buduje się wyłącznie z udziałem „niektórych o czystej krwi”, ale ze wszystkimi.
Na tym zdaniem papieża polega wielkość i piękno kraju oraz jego bogactwo.
Utorowanie drogi do pojednania i pokoju
Franciszek przytoczył słowa z mowy noblowskiej wygłoszonej przez pisarza Gabriela Garcię Marqueza w 1982 roku: "Naszą odpowiedzią na ucisk, grabież i opuszczenie jest życie. Ani potopy, ani zarazy, ani głód, ani kataklizmy, ani nawet niekończące się wojny na przestrzeni wieków nie były w stanie osłabić upartej przewagi życia nad śmiercią".
Podkreślił, że Marquez mówił też o "nowej płomiennej utopii", w której "nikt nie będzie w stanie decydować za innych nawet o sposobie umierania, gdzie miłość okaże się prawdziwa, a szczęście możliwe, gdzie rasy skazane na sto lat samotności będą miały wreszcie i na zawsze drugą szansę na ziemi".
Papież zapewnił, że swą wizytą w Kolumbii chce przyczynić się do utorowania drogi do pojednania i pokoju.
"Broń zamienia się na słowa"
Prezydent Juan Manuel Santos Calderon, laureat Pokojowej Nagrody Nobla w zeszłym roku, który powitał Franciszka, w swym przemówieniu podziękował mu za to, że towarzyszy Kolumbii na drodze pojednania.
- Kolumbia to jedyny kraj na świecie, gdzie dzisiaj broń zamienia się na słowa, gdzie niszczy się oręże i przetapia się je na pomniki pokoju - oświadczył szef państwa.
Wokół papieża w czasie ceremonii powitania stały dzieci w białych bluzach z napisami: "nadzieja", "pokój" i "pojednanie".
W nocy z czwartku na piątek polskiego czasu Franciszek odprawi mszę w parku w Bogocie, na której oczekiwanych jest kilkaset tysięcy osób.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze