Polsce grożą wielomilionowe kary w euro za nieprzyjęcie uchodźców
Jednorazowa grzywna w przypadku Polski może wynosić nawet 4,24 mln euro. Do tego Trybunał Sprawiedliwości UE może dołożyć karę dzienną liczoną od ogłoszenia wyroku do momentu wyeliminowania naruszenia. Może to być kwota od 1731 do 34 tys. 638 euro za każdy dzień. Ewentualne kary zostaną wyegzekwowane, ponieważ Komisja Europejska może pomniejszać dotacje dla danego kraju o kwoty kar.
Komisja Europejska prowadzi dochodzenie wobec Polski, Czech i Węgier w sprawie naruszenia prawa unijnego. Według decyzji relokacyjnych z 2015 r. przeniesionych miało zostać 160 tys. uchodźców z Włoch oraz Grecji. Termin realizacji postanowienia upływa z końcem września. Według KE Polska nie przyjęła ani jednego uchodźcy.
Wysokość kar nakładanych przez Trybunał w Luksemburgu zależy od PKB państwa członkowskiego. W przypadku Polski maksymalna, jednorazowa grzywna może wynieść 4 mln 245 tys. euro.
Oprócz kary jednorazowej, Trybunał może ukarać Polskę karą dzienną, naliczaną od ogłoszenia wyroku do momentu wyeliminowania naruszenia. Może ona wynosić od 1731 do 34 tys. 638 euro za jeden dzień.
Zarówno kary jednorazowe i dzienne mogą być nakładane łącznie.
Gdyby Polska wciąż łamała zarządzenia Komisji Europejskiej może dojść do drugiej rozprawy. W przypadku jej zasądzenia opłata dzienna może wynieść od 5120 do 307 tys. 224 euro.
Ani jednego uchodźcy
Bruksela zdecydowała się na wszczęcie procedury wobec Polski, Czech i Węgier w związku "z niewywiązywaniem się przez te kraje ze spoczywających na nich obowiązków związanych z relokacją uchodźców".
W ramach programu relokacji Polska i Węgry nie przyjęły ani jednego uchodźcy.
Z kolei Słowacja i Czechy wstrzymały realizację programu, uzasadniając to obawami związanymi z falą islamistycznych zamachów w UE w ostatnich latach. Władze w Bratysławie zdecydowały się jednak na złożenie dodatkowych zobowiązań w tej sprawie, co pozwoliło im uniknąć procedury.
Trybunał odrzucił skargę
W środę Trybunał oddalił wniesione przez Słowację i Węgry skargi przeciwko tymczasowemu mechanizmowi obowiązkowej relokacji osób ubiegających się o azyl. - Mechanizm ten skutecznie i w sposób proporcjonalny przyczynia się do sprostania przez Grecję i Włochy kryzysowi migracyjnemu z 2015 roku - uznali sędziowie Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu.
Przeciwko kwotowemu rozmieszczeniu uchodźców były Czechy, Słowacja, Rumunia oraz Węgry, natomiast Finlandia wstrzymała się od głosu. Słowacja tuż po zakończeniu obrad zdecydowała się na zaskarżenie decyzji do Trybunału Sprawiedliwości, wkrótce potem na ten sam krok zdecydowały się Węgry. Polska, która poparła decyzje o relokacji (w czasie rządów PO) nie wniosła skargi, ale obecny rząd zdecydował się wspierać Bratysławę i Budapeszt przed Trybunałem UE.
Przeciwko Słowacji i Węgrom wystąpiły przed Trybunałem Niemcy, Francja, Szwecja, Luksemburg, Belgia, Włochy, Grecja, a także Komisja Europejska.
polsatnews.pl, PAP
Czytaj więcej