Ktoś zdewastował "tanią taksówkę" w Szczecinie. Właściciel podejrzewa konkurencję
"Oświadczam wszystkim, że nie dam się zastraszyć i niedługo wrócę do pracy" - napisał na Facebooku Szymon Wrzesień, założyciel jednoosobowej firmy TAXI Złotówa. W niedzielę ktoś przebił wszystkie opony jego auta stojącego przed domem, a na karoserii wymalował wulgarne napisy. Poszkodowany kierowca podejrzewa, że "mogą stać za tym konkurencyjne firmy taksówkarskie".
"Po tym gdy w niedzielę rano zorientowałem się o zaistniałym incydencie, który miał miejsce na zamykanej posesji pod moim domem, w pierwszej kolejności zgłosiłem sprawę na Policję" - napisał Szymon Wrzesień w poniedziałek na Facebooku.
"Nie dam się zastraszyć taksówkarskiej mafii!"
Gdy policjanci zakończyli swoje czynności założyciel TAXI Złotówa na lawecie przetransportował auto w okolice Jasnych Błoni w Szczecinie. Jak zaznaczył zależało mu, aby "na podstawie fotografii nie dało się określić miejsca jego zamieszkania". Zdjęcia zniszczonego pojazdu zamieścił na stronie firmy na Facebooku.
"Nie dam się zastraszyć taksówkarskiej mafii" - napisał w poście w niedzielę rano, prosząc o nagłośnienie sprawy. "TAXI Złotówa się nie podda. Wróci silniejszy dla dobra nas wszystkich".
Następnie przewiózł auto przed dworzec PKP Szczecin Główny, gdzie zorganizował konferencję prasową.
Zdjęcia z pasażerami
Szymon Wrzesień promuje swoją działalność taksówkarską m.in. tym, że stawka za samo rozpoczęcie przejazdu, czy za tzw. trzaśnięcie drzwiami, kosztuje u niego zaledwie 1 zł. Za każdy przejechany kilometr pasażer musi zapłacić 2,4 zł lub 3,6 zł w zależności od strefy.
Wrzesień aktywnie udziela się w mediach społecznościowych. Na profilu "Złotówy" opisuje swoje przygody, które przydarzają mu się podczas kursów, wstawia też zdjęcia z pasażerami. Jego profil lubi prawie 5 tys. osób.
polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze