Jaki: wiele wskazuje na to, że prezydent stolicy bezprawnie przekazała dane wrażliwe. Komisja weryfikacyjna zawiadomi prokuraturę

Polska

Wiele wskazuje na to, że prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz celowo przekazała prawnikom miasta dane wrażliwe mieszkańców kamienicy przy ul. Poznańskiej 14 - ocenił przewodniczący komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji Patryk Jaki. W tej sprawie do prokuratury trafi zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez prezydent Warszawy i pełnomocników miasta.

W trakcie środowych obrad komisji ds. reprywatyzacji poświęconych sprawie warszawskiej kamienicy przy ul. Poznańskiej 14 Jaki zdecydował o wykluczeniu pełnomocników miasta; według niego postanowili oni "po raz drugi dręczyć mieszkańców" pytając ich m.in. o zadłużenia.

 

"Zaczęli wyciągać dane wrażliwe"

 

- Mecenasi - przedstawiciele miasta, którzy powinni bronić ludzi - siedzieli i słyszeli, że ludziom podniesiono czynsz o 700 procent i o co pytali? Dlaczego nie płacą długów. To jest szczyt bezczelności. Dodatkowo zaczęli wyciągać dane wrażliwe. W naszej ocenie po to, żeby zastraszyć kolejnych świadków, żeby kolejni świadkowie nie pojawiali się na komisji - powiedział Jaki w telewizji wPolsce.pl.

 

- My przeprowadziliśmy taką wstępną analizę prawną, z której wynika, że oni nie mieli prawa dostępu tak wrażliwych informacji. Wiele wskazuje na to, że Hanna Gronkiewicz-Waltz przekazała im celowo dane wrażliwe mieszkańców po to, żeby się nad nimi znęcać podczas komisji - podkreślił. - Jak może prezydent miasta przekazywać dane wrażliwe swoim prawnikom, żeby męczyli ludzi? Ludzi, za których ona jest odpowiedzialna i powinna ich bronić - to jest naprawdę taki szczyt bezczelności, że to się w głowie nie mieści - ocenił przewodniczący.

 

Jak dodał, z przeprowadzonej analizy prawnej wynika, że prezydent Warszawy nie miała prawa do przekazania danych.

 

Będzie też wniosek do Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych

 

Do prokuratury trafi zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez prezydent Warszawy Hannę Gronkiewicz-Waltz i pełnomocników miasta ws. ujawnienia danych wrażliwych - poinformowała komisja weryfikacyjna ds. reprywatyzacji w piątkowym komunikacie.

 

Jak poinformowano w komunikacie, ewentualne przestępstwo mogło "polegać na nieuprawnionym udostępnieniu i wykorzystaniu danych osobowych, w tym tzw. danych wrażliwych, świadków, w wyniku czego doszło do przestępstw opisanych w Ustawie o ochronie danych osobowych oraz Kodeksie karnym". - W tej samej sprawie komisja weryfikacyjna skieruje wniosek do Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych - dodano.

 

Ponadto komisja poinformowała, że postanowiła skierować do właściwych okręgowych rad adwokackich wniosek w sprawie postępowania dyscyplinarnego wobec adwokatów reprezentujących m. st. Warszawa. Zdaniem komisji mogło bowiem dojść do naruszenia zasad etyki adwokackiej i godności zawodu.

 

W kwestii zawiadomienia prokuratury komisja uwzględniła wniosek jej członka Jana Mosińskiego (PiS).

 

"Przewodniczący wyłącza jawność albo uchyla pytanie"

 

Gdyby na rozprawie komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji ujawniono dane wrażliwe, kompetentny przewodniczący wyłączyłby jawność albo uchylił pytanie; Patryk Jaki nie zrobił ani jednego, ani drugiego - stwierdziła prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz.

 

 

"Co daje wyłączenie jawności po ujawnieniu danych wrażliwych?"

 

Jaki odpowiedział, że nie musiałby robić nic, gdyby prezydent Warszawy nie przekazała danych wrażliwych swoim pełnomocnikom.

 

"Nie wierzę. Przewodniczący nie musiałby robić nic, gdy kompetentny prezydent stolicy nie przekazał wrażliwych danych swoim pełnomocnikom. Po wtóre: co daje wyłączenie jawności już ... po ujawnieniu na żywo danych wrażliwych przez Pani pełnomocników? #żelaznalogika" - odpisał Jaki na Twitterze.

 

 

 

PAP

dk/mr/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie